Tomasz Głąb uważa, że namieszać mogą rezerwy Stali Mielec, ale „czarnego konia” upatruje w Izolatorze Boguchwała

Patrząc na zmiany kadrowe w Koronie Rzeszów i KS Wiązownica, to kto wygląda na papierze lepiej?
Obydwa zespoły, jak na warunki 4-ligowe posiadają w tym momencie bardzo mocne składy. Korona jest drużyną grającą bardziej wyrachowany futbol, lepiej zorganizowaną w defensywie, a z kolei Wiązownica lepiej czuje się w ataku, preferuje styl ofensywny. Jest to naturalne, ze względu na zawodników, jakich posiada w swoich szeregach. Warto podkreślić, że zdobyli jesienią prawie dwukrotnie więcej bramek niż Korona.

Jesienią niektórzy twierdzili, że Korona ma przewagę nad Wiązownicą, bo ma szerszą kadrę. Zgadza się pan z takim stwierdzeniem?
Szeroka i wyrównana kadra zawsze jest buforem bezpieczeństwa, szczególnie w przypadku walki o najwyższe cele. Nie ma co wracać do jesieni, bo ta już jest za nami. Myślę, że obydwa zespoły są odpowiednio przygotowane do wiosny pod tym względem.

Czy coś pana zaskoczyło w rundzie jesiennej?
Mimo wszystko sądziłem, że Stal II Mielec będzie zespołem z większym dorobkiem punktowym. Wydawało się też, że Sokół Kolbuszowa Dolna zajmie zdecydowanie wyższą pozycję w tabeli. Jeśli chodzi o pozytywne zaskoczenie, to na pewno postawa Wiązownicy, Piasta Tuczempy i JKS-u Jarosław.

W poprzedniej rundzie świetnie wypadły rezerwy Stali Mielec. Myśli pan, że wiosną również będą w czołówce?
Dla mnie to był jeden z głównych kandydatów do awansu w tym sezonie i myślę, że na wiosnę mogą być jedynym zespołem z grupy pościgowej zdolnym dołączyć do prowadzącej dwójki.

Wydaje się, że znacznie więcej obiecywano sobie po Błękitnych Ropczyce. Czy może to być “czarny koń” wiosny?
Błękitni to solidny 4-ligowiec, natomiast roli “czarnego konia” w wiosennych rozgrywkach bardziej upatrywałbym w zespole Izolatora czy Karpat.

Zapewne bacznie obserwuje pan to, co dzieje się w Boguchwale. Jesienią było dosyć średnio. Czy Izolator może walczyć o utrzymanie?
Mam nadzieję i mocno w to wierzę, że mój były zespół już na początku rundy ustawi sobie poprzeczkę znacznie wyżej niż tylko gra o utrzymanie. Znam tych chłopaków, wiem, że są ambitni i pracowici, będę trzymał za nich kciuki i kibicował im w miarę możliwości podczas meczów jak najczęściej.

Pana nie ciągnęło na razie do powrotu do 4 ligi?
Trochę mi już brakuje tych emocji i cotygodniowego zastrzyku meczowej adrenaliny w wydaniu 4-ligowym. Mimo wszystko ten rozbrat z piłką nożną był mi bardzo potrzebny i nie narzekam.

Przed sezonem do sporych zmian doszło w Sokole Kolbuszowa Dolna, ale wyników na razie nie ma.
Personalnie drużyna z Kolbuszowej wygląda dość solidnie. Ważne będzie dla nich dobre wejście w rundę wiosenną, bo potencjał do wygrywania spotkań jest.

Regionalny Puchar Polski wielką szansą na dla młodych zawodników. Bartosz Sobczyk zadebiutował już w Totolotek Pucharze Polski