Tomek, który zatruł się grzybami, obudził się ze śpiączki i już rozmawia z lekarzami!

Zatruł się grzybami

Zatruł się grzybami

6-latek do CZD trafił dwa tygodnie temu. Wcześniej leczono go w Przemyślu, dokąd trafił z objawami silnego zatrucia grzybami. Prawdopodobnie wśród gołąbków, które zbierali jego rodzice był najbardziej trujący w występujących w Polsce grzybów - muchomor sromotnikowy. Ponieważ toksyny nieodwracalnie uszkodziły dziecku wątrobę, konieczny okazał się przeszczep. Ratujący życie zabieg wykonano w dziewiątej dobie od zatrucia, czyli w ostatniej chwili. Narząd pobrano od 25-letniego mężczyzny, który zginął w wypadku komunikacyjnym.

Po południu chłopiec rozmawiał już z personelem szpitala.

- Pacjent ma się coraz lepiej. Wątroba i nerki pracują dobrze i nie trzeba ich już wspomagać. Podobnie jak płuc, dzięki czemu chłopiec jest już odłączony od respiratora. Wygląda na to, że teraz będzie już tylko lepiej - powiedział nam przed chwilą Paweł Trzciński, rzecznik prasowy CZD.

Zdaniem lekarzy nic nie wskazuje także na uszkodzenie mózgu, którego bardzo się obawiano.

- Nie wskazują na to wyniki badań. A skoro dziecko z nami rozmawia, to raczej wszystko jest w porządku - mówi Trzciński.

Jeżeli stan zdrowia chłopca nie pogorszy się, za kilka dni zostanie przeniesiony z oddziału pooperacyjnego na gastroenterologiczny. W szpitalu zostanie jeszcze przynajmniej przez miesiąc.