Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia podczas czyszczenia studni w Pakoszówce. Trzy osoby nie żyją

Dorota Mękarska
Fot. Dorota Mękarska
Dzisiejsza tragedia w Pakoszówce wstrząsnęła mieszkańcami powiatu sanockiego - trzech mężczyzn poniosło śmierć w studni należącej do jednego z nich.
Tragiczna śmierc trzech mezczyzn w PakoszówceTragedia w Pakoszówce wstrząsnela mieszkancami powiatu sanockiego - trzech mezczyzn ponioslo śmierc w studni nalezącej do jednego z nich.

Tragedia w Pakoszówce

Na miejsce wypadku przyjechał Wacław Krawczyk, starosta sanocki i Mariusz Szmyd, wójt gminy Sanok.

Do tragedii doszło przed południem. Trzej mężczyźni przy pomocy pompy spalinowej czyścili starą studnię, zasilającą w wodę gospodarstwo Jana K..

Czwarty im towarzyszył

Wpuścili do studni liczącej około 8 metrów głębokości i nie więcej, niż 1,30 szerokości pompę szlamową. Prawdopodobnie pompa z braku tlenu przestała w pewnym momencie pracować. Jan K. zszedł, więc na dół. Zdążył jeszcze krzyknąć, że coś złego się z nim dzieje. Wtedy do studni zszedł kolejny. Obwiązał kolegę sznurkiem i w trojkę próbowali go wyciągnąć. To się nie udało. Wtedy drugi z mężczyzn przebywających na dole przestał dawać oznaki życia. To skłoniło trzeciego do zejścia na dół. Gdy i on przestał się odzywać - pozostały na górze pobiegł po pomoc.

Przyjechali strażacy z JRG w Sanoku i Pogotowie Ratunkowe. Wezwano śmigłowiec LPR. Strażacy rozpoczęli natychmiast akcję ratunkową. Prowadzili ją przy użyciu aparatów tlenowych. Mężczyzn reanimowano blisko godzinę, ale nie zdołano przywrócić ich do życia.

Policja od razu przystąpiła do zbierania i zabezpieczania śladów. Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Sanoku. Przesłuchiwani są świadkowie. Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok.
Ofiary to mieszkańcy Pakoszówki: 44 -letni Antoni G. zostawił żonę i szóstkę dzieci. 45 - letni Jan K. osierocił z kolei czwórkę dzieci. Najmłodszy 42 - letni Jarosław K. był kawalerem.

Krewni ofiar otrzymali dzisiaj wsparcie policyjnego psychologa. Na miejsce tragedii przyjechał starosta sanocki i wójt gminy Sanok.

- Byłem już u rodzin dotkniętych tragedią - mówi Mariusz Szmyd. - Antoni G. był jedynym żywicielem rodziny i jego żona obawia się o dalszy byt. W drugiej rodzinie jest podobnie. Najmłodsze dzieci mają zaledwie po kilka lat. Najstarsza córka jest w trakcie egzaminów maturalnych. Musi otrzymać pomoc psychologa, który pomoże jej to wszystko udźwignąć. Będziemy starali się objąć te rodziny patronatem gminy, by zapewnić im pomoc, również finansową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24