MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny wypadek. Ciężarówka jechała jak taran, kierowca polo nie przeżył

Marcin Radzimowski
Samochód osobowy spod ciężarówki zdołali wyciągną dopiero strażacy.
Samochód osobowy spod ciężarówki zdołali wyciągną dopiero strażacy. Fot. Marcin Radzimowski
Kolejny wypadek na granicy województw świętokrzyskiego i podkarpackiego. Ukraińska ciężarówka zmiażdżyła volkswagena polo, który stanął na jej drodze.

Dramat rozegrał się w sobotę na ulicy Trześniowskiej w Sandomierzu. Dochodziła godzina 7. Jadąca od strony Stalowej Woli ciężarówka man z przyczepą, pokonując most na rzece Trześniówce w Trześni (powiat tarnobrzeski), zjeżdżał na przeciwny pas ruchu. To jest już Sandomierz. Z przeciwka, na zakręcie pojawił się volkswagen polo. Potężny huk, ciężarówka niczym taran zmiażdżyła samochód osobowy i razem z nim wypadła z drogi.

Godzinę wyciągali ciało

- Volkswagenem kierował 78-letni mieszkaniec powiatu sandomierskiego. Mężczyzna zginął na miejscu - relacjonuje starszy sierżant Lucyna Dudek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.

Starszy człowiek nie miał najmniejszych szans. Jego samochód do połowy wbił się pod spód mana. Przez prawie godzinę strażacy, wykorzystując rozpieraki hydrauliczne, wypychali wrak auta osobowego spod ciężarówki. Tylko tak można było wyjąć ciało kierowcy.

Zjechał na lewy pas

Ciężarówką kierował 26-letni obywatel Ukrainy. Był trzeźwy. Dlaczego po przejechaniu przez most, zjechał na lewą stronę jezdni? Niewykluczone, że zasnął na moment za kierownicą. Możliwe jednak, że zjechał na lewy pas świadomie, bo w tym miejscu są dwa następujące po sobie ostre zakręty. Aby ciężarówka z przyczepą zmieściła na łuku, musi wjechać na zakręcie na przeciwny pas.

O tym niebezpiecznym miejscu pisaliśmy wielokrotnie - średnio każdego tygodnia dochodzi tu do kilku kolizji. Do soboty nie było tutaj jednak poważnych wypadków.

Dwa zakręty są w tym miejscu od około 15 lat, kiedy oddano do użytku obecny most na Trześniówce, a stary wyburzono. W planach była, i nadal jest, budowa ulicy Trześniowskiej bis, wówczas problem by zniknął. Na przeszkodzie stał albo brak pieniędzy, albo brak zgody mieszkańców na sprzedaż terenu pod drogę. Być może dopiero teraz, po tej tragedii, plany drogowców uda się przyspieszyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24