Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trefl Gdańsk przerwał serię Asseco Resovii. Rzeszowianie się nie popisali. Ogromny pech Jakuba Kochanowskiego - złamał palec

bell
Rzeszowianie nie sprostali równo grającemu Treflowi. We wtorek mecz z Tours VB
Rzeszowianie nie sprostali równo grającemu Treflowi. We wtorek mecz z Tours VB Jakub Steinborn
W meczu 15. kolejki PlusLigi siatkarze Asseco Resovii przegrali w Gdańsku z Treflem 1:3. Przed tym spotkaniem w Ergo Arenie rzeszowski zespół, który rozegrał słabsze zawody, miał na koncie dziesięć kolejnych ligowych zwycięstw. Seria się zakończyła. Na półmetku sezonu zasadniczego resoviacy zajmują czwarte miejsce. Najbardziej żal Jakuba Kochanowskiego, który złamał palec.

Resovia jechała do Gdańska w roli faworyta. Po raz ostatni przegrała w PlusLidze 8 listopada z Jastrzębskim Węglem. Trefl, który walczył o zachowanie miejsca w czołowej szóstce i zapewnienie sobie awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski pewnie wypunktował ekipę z Rzeszowa. Trener Giampaolo Medei zmieniał skład, bo zespół nie mógł wejść na oczekiwany poziom. Krótko grali Torey Defalco i Klemen Cebulj. W wyjściowym składzie wybiegł na boisko Jakub Bucki, a Stephane Boyer wchodził na zmiany. Na grę i wynik miała absencja Jakuba Kochanowskiego, który uczestniczył tylko w kilku akcjach na początku tego meczu, a potem miał ogromne problemy z małym palcem prawej ręki, zszedł z boiska i pojechał do szpitala na badania. Okazało się, że jest to złamanie tego palca. Ogromny pech! Bardzo duże osłabienie resoviaków.

Pierwsza faza pierwszego seta była wyrównana. Trefl przejął inicjatywę po blokach Mikołaja Sawickiego i Patryka Niemca (12:9). Po błędzie na zagrywce Toreya Defalco miejscowi przeważali 14:11. Na boisko wszedł Stephen Boyer i wyrównał asem (16:16). Kewin Sasak zapunktował z pola zagrywki (19:17), Piotr Orczyk obił blok z Rzeszowa i było 21:18 dla miejscowych, którzy byli lepiej zorganizowani, kończyli swoje akcje w przeciwieństwie do gości z Rzeszowa. Po asie Alakseia Nasevicha Trefl przeważał 23:19, Karol Urbanowicz atakował ze środka na 24:20, a brakujący punkt zdobył Kewin Sasak blokując na skrzydle Cebulja. Blok (5:0), skuteczniejszy atak i pewność siebie to były główne atuty w tej pierwszej odsłonie.

W drugiej partii Resovia tylko trochę się poprawiła. Za mało, aby wygrać, choć gdańszczanie nie grali jakiejś specjalnej siatkówki. Sawicki zaserwował na 5:3. Po pojedynczym bloku Piotra Orczyka na Buckim notowano 6:4. Ten sam zawodnik sprytnie podwyższył na 8:5. 9:6 było po zagrywce w siatkę Fabiana Drzyzgi. Rzeszowianie wyrównali (9:9) blokiem. Przez chwilę zespoły grały punkt za punkt. Po ataku Bartłomieja Mordyla rzeszowianie tracili do gospodarzy tylko jeden punkt (17:18). Patryk Niemiec zablokował Cebulja i miejscowi przeważali 20:17. Po błędzie na zagrywce Boyera notowano 23:20, a po ataku Sawickiego Trefl miał piłki setowe. Zamknął partię atakiem Sasak. Trener Medei robił zmiany, ale niewiele nowego wnosiły.

Początek trzeciej odsłony był w wykonaniu grających w „eksperymentalnym” składzie resoviaków lepszy, obiecujący. Grali żwawiej, skuteczniej. Prowadzili 6:3, 9:7, po dwóch atakach Mordyla ze środka 13:10. Bucki atakował na 14:11. Trefl znów włączył lepszy blok oraz atak. Grano punt za punkt. Gdańskie Lwy miały piłkę meczową (24:23), Resovia setowe. Były emocje, nerwy i błędy na zagrywce. W Resovii ważne punkty blokiem zdobywali Karol Kłos i Bucki. W końcu swoje i kolegów starania punktową zagrywką zwieńczył Louati. Rzeszowianie zostali w meczu. Zagrali najlepiej w tej odsłonie.

W czwartym secie żadnej z drużyn nie udawało się uzyskać większej przewagi. Do stanu 12:12 grano punkt za punkt. Po akcji Orczyka zespół z Gdańska uzyskał dwa punkty przewagi (14:12). Resovia wyrównała (15:15), wydawało się, że być może powtórzy się historia z trzeci. Niestety, tym razem uważniej grający gospodarze postawili na swoim. Mecz blokiem zakończył Orczyk, wybrany MVP meczu. W tym secie z bardzo dobrej strony popisał się Bartłomiej Mordyl, który po kontuzji zagrał na dłuższym dystansie punktując w ataku i bloku.

Rzeszowski zespół prosto z Gdańska uda się w niedzielę do Tours na wtorkowy mecz Ligi Mistrzów.

Trefl Gdańsk - Asseco Resovia 3:1 (25:20, 25:23, 31:33, 25:19)

Trefl: Droszyński 3, Sasak 20, Urbanowicz 10, Niemiec 10, Sawicki 15, Orczyk 20, Martinez (libero) oraz Czerwiński, Nasevich 1, Gałązka. Trener Igor Juricić.

Asseco Resovia: Drzyzga, Defalco 3, Bucki 17, Kochanowski 1, Kłos 12, Cebulj 2, Zatorski (libero) oraz Rejno, Kozub, Boyer 3, Mordyl 10, Louati 12, Staszewski 3. Trener Giampaolo Medei.

Sędziowali: Jarosław Makowski i Maciej Maciejewski. MVP: Piotr Orczyk. Widzów: 6300.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24