Trener PGE Stali Mielec - Kamil Kiereś po wygranej z Górnikiem Zabrze: Mieliśmy trochę kombinacji alpejskich [OPINIA]

Kamil Kiereś, trener PGE Stali Mielec:

Potwierdziły się moje słowa sprzed dwóch tygodni. Mówiłem, że zespół ma dobrą energię. Słowa to jedno, zawsze trzeba to uwiarygodnić. Z Garbarnią w trudnym momencie, zespół wyszedł z opersji, wzmocnił się mentalnie. Z Górnikiem udało się mocno nakreślić grę wahadłowych, mieli dużo dobrych podań. Nasi zawodnicy dobrze zrealizowali zadania taktyczne, rywale nie mieli sytuacji oko w oko z Kochalskim, nie dopuściliśmy do tego. Nie robiliśmy dużo zmian, bo mimo meczu pucharowego zespół wytrzymał dobrze fizycznie to spotkanie. Odwołany karny był ważnym momentem. Drużyna zachowała zimną głowę. Mamy trochę problemów z kontuzjami, były choroby. Marco Ehmann był po chorobie, przed meczem powiedział, że nie jest gotowy na sto procent. Mieliśmy przez to trochę „kombinacji alpejskich” przy ustawieniu optymalnego składu. W pierwszym tygodniu przerwy reprezentacyjnej skupimy się na regeneracji. Popracujemy nad stałym fragmentami, tym razem zdobyliśmy gola po rzucie rożnym. Ostatnio mniej pracujemy nad atakiem pozycyjnej, więcej zwracamy uwagę na fazy przejściowy i fazę obronną. Wiemy, że w Szczecinie nie zagra Esselink po czerwonej kartce. W przerwie reprezentacyjnej zagramy sparing ze Stalą Rzeszów.

Jan Urban, trener Górnika Zabrze:

Przegraliśmy na własne życzenie. Nie potrafiliśmy wykorzystać gry w przewadze. Zdaje sobie sprawę, że do ataku pozycyjnego trzeba dużo jakości, ale nam tej jakości nie brakuje. Czasami się tak zdarza, żałujemy, bo mogliśmy ugrać coś więcej. Mieliśmy problemy z upilnowaniem Szkkurina. Mieliśmy z nim więcej problemów niż się spodziewałem.