- Ta jesień była stracona dla Stali?
- Mało powiedziane. Nie jesień, ale sezon został stracony. Rozczarowanie jest tym większe, że dwa pierwsze mecze wygraliśmy.
- Co się stało potem?
- Spadła na nas plaga kontuzji.
- Czy nie biorą się one ze słabszych możliwości finansowych, a tym samym gorszej, niż u konkurencji opieki medycznej. Resovia chwali sobie zatrudnienie fizjologa i prawie wszyscy jej piłkarze byli na chodzie.
- Nie widzę tego w ten sposób. Nie odstajemy na tym polu od innych. Chodzi o to, że zdecydowana większość graczy, która złapała urazy, nie trenowała latem w okresie przygotowawczym.
- Stal nie ma środków, aby pozyskać kogoś, kto od razu zrobi różnicę.
- To nawet nie kwestia pieniędzy. Nie ukrywam, że bardzo liczyłem na naszych wychowanków. Nikt się jednak nie spodziewał tylu kontuzji. Musiałem kombinować ze składem, po porażkach pojawiły się nerwy, presja.
.
- Na forach, a i w czasie meczów kibice trochę z panem jechali.
- Nie wchodzę na fora, a kibic na meczu płaci za bilet i ma prawo wyrazić niezadowolenie.
- Co dalej?
- Będą zmiany w składzie. Odpowiedzialność jest też po stronie piłkarzy. Niektórzy zawiedli, ale niektórzy dostaną drugą szansę.
- Jest się czego bać w kwestii spadku?
- Oczywiście, że tak. Może być i tak, że spadną cztery drużyny.
- Zostaje pan na stanowisku?
- Będziemy o tym rozmawiać. Jestem ambitny, ale nie chcę składać deklaracji. Wiem jedno, Stal stać na o wiele lepszą grę wiosną. O strefie spadkowej na koniec sezonu nie ma nawet mowy.
Cala rozmowa w środowych nowinach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?