Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa sprzątanie po powodzi. W Ropczycach i okolicy zebrano ponad 1000 ton śmieci

Robert Kisiel
Na ulicach wciąż pojawiaja się nowe śmieci.
Na ulicach wciąż pojawiaja się nowe śmieci. Fot. Robert Kisiel
- Nadal zalegają śmieci. To co pływa w Wielopolce czasami budzi grozę - mówią mieszkańcy podropczyckich Łączek Kucharskich. Magistrat deklaruje, że ekipy sprzątające teren dotrą wszędzie.

Wycinka drzew rosnących w korycie Wielopolki to z kolei zadanie Podkarpackiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.

- Jeśli PZMiUW złoży u nas stosowny wniosek, to bez zbędnej zwłoki wydamy zezwolenie na ich wycięcie. To, że jeszcze tego nie zrobiono wynika z jakiegoś nieporozumienia między PZMiUW a Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska. Nie tu ma natomiast żadnej winy władz miasta - uważa Wiesław Maziarz, wiceburmistrz Ropczyc.

Tylko w ciągu tygodnia ekipy porządkujące zebrały w Ropczycach i okolicy ponad 1000 ton śmieci popowodziowych.

- Przez cały tydzień ci ludzie ludzie pracowali od rana do wieczora. Bardzo pozytywne było to, że wielu mieszkańców z własnej inicjatywy chętnie pomagało w sprzątaniu. Dotąd pracowały też u nas ekipy "komunalek" m.in. z Ostrowa, Iwierzyc, Łańcuta czy Rzeszowa. Teraz już powyjeżdżali a my zostaliśmy sami. Sprzętu nam nie brak, gorzej z rękoma do pracy - mówi wiceburmistrz miasta, Wiesław Maziarz.

- Ekipy sprzątające docierają wszędzie sukcesywnie i nie ma obaw, że gdzieś mogą się nie pojawić. Potrzeba jednak trochę czasu, bo sytuacja wygląda tak, że posprzątamy jakąś ulicę a za chwilę znów pojawiają się na nie śmieci. Apeluję do mieszkańców poszczególnych ulic i sołectw, by starali się składać odpady w jednym miejscu. To ułatwi pracę i pracownicy będą mogli wcześniej dotrzeć do innych miejsc - apeluje Maziarz.

Tymczasem drzewa i krzaki porastające brzegi tworzą zatory na rzece a to w przypadku większych opadów może stanowić poważne zagrożenie. Ich wycięcie leży w gestii Podkarpackiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.
- Przedstawiciele tej instytucji poinformowali nas, że na wycinkę nie chce się zgodzić Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Okazuje się, że tak na prawdę takich przeszkód nie ma, a wycinka byłaby niemożliwa jedynie w przypadku, kiedy ten teren byłby objęty programem Natura 2000 a tak przecież nie jest. Mam nadzieję, że obie instytucje szybko wszystko sobie wyjaśnią. Jak tylko PZMiUW złoży wniosek o wycinkę, bezzwłocznie wydamy stosowne zezwolenie - tłumaczy Wiesław Maziarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24