Trzeba umieć się sprzedać

- Zamierzamy je udostępniać każdemu, kto zechce z nich skorzystać. W maju br. zostaną oddane boiska do koszykówki i tenisa ziemnego. We wrześniu - największa w regionie i jedna z największych w Polsce hala sportowa o wymiarach 70 na 34 m, z boiskami do piłki nożnej, tenisa i koszykówki oraz zespołem gabinetów odnowy biologicznej, rehabilitacji i fizjoterapii, gdzie m.in. będzie można skorzystać z masażu, ćwiczeń dla niepełnosprawnych, badań wydolnościowych. Już teraz zapraszamy na ścieżki rowerowe, które biegną z Kielnarowej malowniczo położoną Doliną Strugu. Do 2004 roku powstanie ośrodek jazdy konnej z hipoterapią, domki rekreacyjne, karczma małopolska, następnie zespół kortów tenisowych i kryta pływalnia.

- W myśl założeń Unii Europejskiej całe Podkarpackie ma zasłynąć jako oaza agroturystyki i agrobiznesu. Czy rzeczywiście jest na to szansa?

- Ta część Polski ma niekwestionowane walory -  interesującą budowę fizjograficzną, ciekawą przyrodę, bogate dziedzictwo kulturowe - a to są istotne warunki dla rozwoju agroturystyki i agrobiznesu.

- Podobnymi dysponują inne regiony naszego kraju, czy choćby leżące za miedzą tereny Słowacji i Ukrainy. Ponadto współczesnego turysty już nie przekonują do przyjazdu wyłącznie obietnice czystego powietrza, pięknych widoków i obcowania z zabytkami. Czym można mu zaimponować?
- Myślę, że ważne jest zintegrowanie tych atrakcji z usługami turystycznymi dobrej jakości. Dopiero tak skomponowana całość, uzupełniona o informację o kosztach imprezy czy pobytu turystycznego, staje do konkurencji o konkretnego klienta.

- Jakie usługi turystyczne powinny być rozwijane w woj. podkarpackim?

- O usługach noclegowych i żywieniowych nie powinienem wspominać, bo wydają się one oczywiste. Jednakże i tu jest wiele do poprawy. Brak jest na przykład uprofilowania oferty usług noclegowych pod kontem wybranego segmentu rynku turystycznego. Jak wykazują nasze badania, znaczną grupę wypoczywających w regionie stanowią rodziny z dziećmi. Można zapytać: Jak wiele ośrodków wypoczynkowych oferuje łóżeczka dziecięce lub specjalne menu dla dzieci? W ilu jest możliwość pozostawienia dzieci pod opieką?

- Wielu gości z chęcią pewnie wybrałoby w restauracyjnym jadłospisie kotlet bieszczadzki, podkarpackie pierogi czy zupę z karpia po kolbuszowsku.

- Napewno. I jeśli nasza kuchnia regionalna jest na tyle skromna, że nie trafia do zakładów gastronomicznych, to trzeba ją kreować. Konkurs na specjalności regionalne oparte o lokalne surowce i receptury, przyniósłby na pewno ciekawe propozycje warte podniebienia. A dobrych kucharzy w naszym regionie przecież nie brakuje.

- Jednakże nocleg i wyżywienie to nie wszystko. W światowej turystyce zwiększa się zapotrzebowanie na oferty aktywnego spędzania czasu wolnego.

- Ale nie należy przez to rozumieć, że każdy usługodawca powinien zacząć od budowy kompleksu basenów, kortów tenisowych czy wyciągów narciarskich. Kogo stać, to bardzo proszę, - takiej infrastruktury brakuje w naszym regionie, a zwłaszcza w górach. Niemniej jest to wyzwanie raczej dla władz samorządowych miejscowości, które chcą pełnić rolę centrów wypoczynkowych.

- Mówiąc o aktywnym wypoczynku miałem na myśli organizowanie różnego rodzaju zajęć ruchowych dla urlopowiczów.

- W tym kierunku zmierza kształcenie specjalistów turystyki i rekreacji w naszej uczelni. Absolwenci studiów oprócz umiejętności pływania, żeglowania, jazdy na nartach i innych form aktywności ruchowej są przygotowani do programowania i organizowania aktywnego wypoczynku dla osób w różnym wieku i o różnej sprawności fizycznej. Gry sportowe, aerobik, ćwiczenia muzyczno - ruchowe, zabawowe formy rekreacji dla całych rodzin czy wspomniana wcześniej jazda na nartach, pływanie i inne formy ruchowe to kierunki kształcenia naszych studentów.

- Mówiąc o rozwoju turystyki w naszym regionie nie sposób pominąć jego walorów przyrodniczych i kulturowych. Jakie działania i usługi powinny im towarzyszyć?
- Oprócz profesjonalnej promocji, konieczne jest lepsze eksponowanie tych walorów. Mam tu na myśli m.in. rozwój usług infrastruktury turystycznej w formie tematycznych szlaków służących poznawaniu przyrody i dziedzictwa kulturowego regionu. Jak wykazały badania przeprowadzone w krajach Europy zachodniej, chęć poznania dziedzictwa kulturowego coraz częściej jest bezpośrednim powodem decyzji o podróżach turystycznych. Dlatego też pod opieką prof. Wiktora Zina kształcimy specjalistów dla potrzeb tego rodzaju turystyki. Mam nadzieję, że dzięki nim zwiększy się w niedalekiej przyszłości ilość ofert turystycznych obejmujących dziedzictwo kulturowe regionu.

- Chyba równie ważne są walory przyrodnicze naszego województwa. Wiele samorządów lokalnych chwali się, że na podległym im terenie wytycza się coraz to nowe ścieżki przyrodnicze.
- To dobrze. Jednakże mnie marzy się szlak przyrodniczy z chybotliwymi mostkami, ambonami do obserwacji przyrody i krajobrazu, pokazaniem - choćby specjalnie spreparowanych - śladów wilków, niedźwiedzi czy "opuszczonego" orlego gniazda lub niedźwiedziej gawry. Naturalny zwierzyniec w którymś z parków narodowych byłby znakomitą atrakcją dla turystów.

- Podobno rośnie popyt na oferty łączące wypoczynek z działaniami poprawiającymi sylwetkę bądź leczącymi przez ruch dolegliwości zdrowotne. Czy nasz region nie jest za ubogi w oferty takich wczasów?
- Zdecydowanie tak. Ponadto kolejnym kierunkiem, który powinien być tu rozwijany, są pobyty lecznicze w uzdrowiskach. Same wody mineralne czy korzystny mikroklimat nie wystarczają. Istniejącą ofertę przyrodoleczniczą muszą uzupełniać zabiegi przeprowadzane z wykorzystaniem urządzeń sterowanych komputerami oraz wykorzystujących technikę laserową. Ale niezależnie od tego bez systematycznego podnoszenia kwalifikacji pracowników sektora turystycznego i innych osób związanych z turystyką nie osiągniemy nowej, lepszej jakości w obsłudze turystów.