Tylko Wilka żal

Wyniki:

Wyniki:

1. Maciej Kuciapa (ZKŻ Zielona Góra) 14 (2,3,3,3,3)
2. Robert Kużdżał (Unia Tarnów) 13 (3,3,2,3,2)
3. Damian Baliński (Unia Leszno) 12+3 (2,3,3,1,3)
4. Piotr Winiarz (Jasol Rzeszów) 12+2 (3,2,2,2,3)
5. Robert Sawina (Apator Adriana Toruń) 9 (d,0,3,3,3)
6. Roman Jankowski (WKM Warszawa) 8 (1,3,1,1,2)
7. Jacek Rempała (Unia Leszno) 8 (3,0,1,2,2)
8. Rafał Wilk (Jasol) 7 (2,2,0,3,u/-)
9. Janusz Ślączka (Judyta KSŻ Krosno) 7 (3,1,1,1,1)
10. Grzegorz Rempała (Unia Tarnów) 7 (1,1,2,2,1)
11. Rafał Trojanowski (Jasol) 6 (1,2,3,0,w)
12. Michał Robacki (PointS Polonia Bydgoszcz) 6 (0,2,2,1,1)
13. Karol Baran (Jasol) 5 (2,1,w,2,0)
14. Dawid Kujawa (ZKŻ Zielona Góra) 4 (1,1,0,0,2)
15. Tomasz Rempała (Jasol) 1 (w,0,1,0,d)
16. Łukasz Golonka (Jasol) 0 (0,0,d,0,0)
R1. Paweł Miesiąc (Jasol) 1 (1).

NCD - Robert Kużdżał (69,06 w II wyścigu). Sędziował Jerzy Najwer (Gliwice). Widzów 2000.

To był niezwykle emocjonujący turniej, w którym było wszystko, co cechuje zawody na najwyższym poziomie. Od pierwszego do ostatniego wyścigu trwała zacięta walka o każdy punkt. Jak w lidze, a przecież jeżdżono głównie o prestiż, bo za jedno "oczko" można było zarobić raptem 100 zł. Niemal na zawołanie były mistrzowskie "mijanki", w których celował zwłaszcza szarżujący Damian Baliński z Unii Leszno, upadki, kolizje. Największego pecha mieli rzeszowianie, którzy uczestniczyli we wszystkich karambolach, a najbardziej ucierpiał Rafała Wilk. Rzecz się działa w gonitwie numer 17. Pod taśmą stanęła trójka jeźdźców Jasolu i mający ogromne szanse na końcowy sukces tarnowianin Robert Kużdżał. Apetyt i uzasadnione aspiracje do miejsca na podium miał także Piotr Winiarz. Winiarz zdecydowanie prowadził, ale za jego plecami nikt nie zamierzał pasować. Kiedy cały kwartet wjeżdżał na pełnej prędkości w czwarty łuk pierwszego okrążenia, zatarł się silnik znajdującego się na drugiej pozycji Rafała Trojanowskiego, który zjeżdżał na zewnętrzną część toru. Tam akurat pędził Wilk. Doszło do zderzenia obu rzeszowian, którzy z impretem wpadli na bandę. Stadion zamarł. Motocykl "Trojana" zawisł na ogrodzeniu, a pod nim leżał jego właściciel. Wilk po chwili wstał i z grymasem na twarzy trzymał się za rękę. Podniósł się także mocno poobijany Trojanowski, który jako winny wypadku został wykluczony z powtórki. Wilk do niej także nie przystąpił. Został odwieziony do szpitala, gdzie stwierdzono złamanie kości promieniowej w nadgarstku prawej ręki i założono mu opatrunek gipsowy. Szacuje się, że przerwa w startach potrwa 4-6 tygodni.
Wcześniej także było niebezpiecznie. W biegu nr 3 upadli Tomasz Rempała z Dawidem Kujawą, ale Jacek Rempała i Wilk zdołali ich ominąć. W wyścigu 11. leżał Karol Baran, a Baliński dzięki świetnemu refleksowi nie najechał na juniora Jasolu.
W pierwszej części rywalizacji podobali się Maciej Kuciapa, Winiarz, Kużdżał, Baliński i Wilk. Poniżej oczekiwań jeździł Robert Sawina z toruńskiego Apatora (przekombinował z silnikami), ale po dwóch nieudanych startach, w kolejnych mijał metę z dużą przewagą nad konkurentami. Kuciapa jeździł pewnie, mądrze i skutecznie; przegrał tylko raz, w drugim biegu z Kużdżałem. Na deser był dodatkowy wyścig o trzecią lokatę. Baliński z Winiarzem pokazali, że są żużlowymi fighterami. Raz jeden prowadził, raz drugi. - "Siwy", ten bieg wystarczył mi za całe zawody - kręcił z podziwu głową Kużdżał zwracając się do kapitana Jasolu.
Zagrało wszystko, zawodnicy, sponsorzy, organizacja. Tylko Wilka żal...