Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uciekałeś przed wojskiem? Teraz grozi ci prokurator

Marcin Radzimowski
Marcin Radzimowski
Mężczyźni dotychczas unikający zasadniczej służby wojskowej, nadal będą ścigani przez prokuratury. Mimo, że wojsko jest już zawodowe.

Poborowi, dla których taka "zabawa" nie interesowała, nie mogą liczyć na abolicję.

- Abolicji nie będzie, a sprawy już wszczęte, będą prowadzone - mówi major Krzysztof Jasiński, rzecznik Wojskowej Komendy Uzupełnień w Nisku.

Od początku tego roku do prokuratur w okręgu tarnobrzeskim, nie trafił żaden wniosek o ściganie poborowego w oparciu o Ustawę o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej. 9 stycznia bowiem Sejm znowelizował ustawę (wprowadzenie wojska zawodowego) i poborowi przeniesieni zostali do rezerwy.

- Nadal pozostają jednak sprawy, które zostały wszczęte przed zmianą ustawy. Wiele z nich jest obecnie zawieszonych, poborowi są poszukiwani zazwyczaj poza granicami kraju - wyjaśnia Robert Kiliański, prokurator rejonowy w Tarnobrzegu. - Takich spraw jest naprawdę sporo.

Niektórzy poborowi wyjechali za granicę po prostu do pracy, ale wiadomo, że zdecydowana większość zrobiła to tylko po to, aby wymigać się od zasadniczej służby wojskowej.

- Poborowi są ścigani, gdyż ustawa zobowiązuje ich do powiadomienia wojskowej komendy uzupełnień o zmianie miejsca stałego zameldowania lub pobytu czasowego powyżej dwóch miesięcy - wyjaśnia prokurator Irena Mazurkiewicz - Kondrat, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Okazuje się, że ci poborowi, którzy przed 9 stycznia tego roku byli na cenzurowanym, nadal nie będą mogli spokojnie spać. Służyć w armii "na siłę" na pewno nie będą, ale na abolicję liczyć nie mogą.

- Nie może być tak, że premiowani będą poborowi, którzy przez wiele miesięcy, a nawet kilka lat uchylali się od obowiązku i łamali prawo - mówi major Krzysztof Jasiński, rzecznik prasowy Wojskowej Komendy Uzupełnień w Nisku.

- Ci poborowi powinni w sposób finansowy odpokutować za swoje zachowanie.

Poborowi, którzy już zostaną "ustrzeleni" przez prokuraturę, podczas przesłuchania zazwyczaj dobrowolnie poddają się karze. Kończy się na grzywnach w wysokości kilkuset złotych, czasem dwóch, trzech tysięcy złotych. Według szacunków, prokuratury z całego kraju poszukują około 15 tysięcy poborowych, którzy z różnych względów nie chcieli iść do wojska.

W 2008 roku tylko Wojskowa Komenda Uzupełnień w Nisku skierowała do prokuratur 277 wniosków dotyczących ścigania poborowych, którzy uchylali się od obowiązku odbycia zasadniczej służby wojskowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24