Uczniowie w roli obrońców

Było wesoło, a w głowie pozostała wiedza o szkodliwym wpływie metali ciężkich. Na pomysł rozprawy sądowej z metalami ciężkimi w roli oskarżonych wpadli nauczyciele chemii, fizyki, biologii i geografii z sędziszowskiego liceum.
- Kiedy zobaczyłam scenariusz, pomyślałam, że jest koszmarnie nudny - mówi Justyna Ostrowska, uczennica, która wystąpiła w roli oskarżyciela. - Ale rozprawa spodobała mi się, kiedy zaczęliśmy ćwiczyć z rekwizytami. Najfajniej było, gdy kolega przygotował sztuczną mgłę, żeby na scenie mogły pojawić się duchy zabitych przez metale ciężkie, które były świadkami oskarżenia - wyjaśnia Justyna.
Rozprawa odbyła się po to, żeby w ciekawy sposób dotrzeć do uczniów. - Chcemy, żeby wiedzieli na przykład, jakich produktów spożywczych unikać i jak zachowywać się w różnych sytuacjach z korzyścią dla zdrowia - tłumaczy Halina Szela, wicedyrektor LO w Sędziszowie i nauczyciel chemii.
Monika Czachora, uczennica i sędzia w szkolnym procesie, nie miała trudności z wydaniem wyroku. - Uznałam metale ciężkie winnymi degradacji środowiska i zatruwania życia. Dowiedziałam się takich ciekawych rzeczy, że na pewno ja i moi koledzy lepiej będziemy chronić środowisko - przyznaje.
Przy okazji procesu wyszły najciemniejsze sprawki metali. Między innymi to, jak ołowiane kielichy, wykorzystywane na dworach, przyspieszały śmierć monarchów.
Sędziszowscy licealiści na proces zaprosili kolegów z LO w Ropczycach, tamtejszego Zespołu Szkół Zawodowych im. ks. J. Zwierza i Zespołu Szkół w Sędziszowie Młp., w sumie ponad sto osób. Rozprawę finansowo wsparła Fundacja Bankowa im. Leopolda Kronenberga.

HALINA SZELA, wicedyrektor LO w Sędziszowie Młp.:

- Uczniowie dowiedzieli się między innymi, dlaczego z produkcji wycofano benzynę ołowiową i jaki wpływ miała ona na nasze zdrowie.