Dzisiaj na zielonym rynku w Ustrzykach już od rana stały grupki Ukrainek. Oferowały słodycze, czosnek, papierosy, koniak, wódkę. I przekonywały, żeby nie bać się od nich kupować, bo nijakiej grypy nie przywlokły.
- Mieszkam siedem kilometrów od Polski, u nas nikt nie choruje - zapewnia kobieta ze Starżawy. - Grypa jest, ale we Lwowie, w Tarnopolu i trochę dalej. Więcej narobili w telewizji paniki, niż to wszystko warte.
- Pracuję w sklepie w Chyrowie, 15 km od polskiej granicy - mówi kolejna kobieta. - Ludzi tyle co zwykle, normalnie kupują i nikt nie chodzi w maskach. Mam dwie wnuczki, ale zamiast je straszyć, dobrze je odżywiam. Cebula, czosnek, dużo innych warzyw. To podstawa, by organizm był odporny.
W poniedziałek na granicy w Krościenku pogranicznicy sprawdzali, czy podróżni jadący z Ukrainy mają maseczki ochronne.
- Ale dzisiaj nikt o nie już nie pytał - twierdzą handlarki. - Na wszelki wypadek nosimy je w kieszeniach. O, proszę zobaczyć. Kupiliśmy też w waszych aptekach lekarstwa, bo na Ukrainie poszły ostatnio w górę o 300 procent.
- Ja jestem z Sambora, 45 kilometrów od granicy w Krościenku - włącza się do rozmowy kolejna kobieta. - To kilkadziesiąt kilometrów od Lwowa, ale żadnego strachu się nie zauważa. Mało kto chodzi w maskach, ludzie starają się normalnie żyć.
Jednak mieszkańcy Ustrzyk zachowują dystans i nie kupują już tak chętnie oferowanych przez sąsiadów ze Wschodu towarów.
- Zawsze brałem od nich papierosy, a we wtorek kupiłem w sklepie - przyznaje pan Andrzej. - Przepłaciłem, ale wolę to niż złapać choróbsko. Ktoś kichnie, kaszlnie i gotowe.
Nie boja się natomiast osoby żyjące z handlu ukraińskimi paliwami. Jeżdżą tankować na Ukrainę bez obaw.
- Muszę z czegoś żyć, poza tym nie podróżuję daleko, tylko tuż za szlaban, gdzie jest pierwsza stacja benzynowa - tłumaczy kierowca z Ustrzyk. - Wlewam paliwo i wracam do domu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?