Ukrainiec zarażony wirusem A/H1N1 to student z Rzeszowa

Jak już informowaliśmy, do łańcuckiego szpitala trafiły dziś cztery osoby. 17 -letni Ukrainiec, dwóch Polaków pracujących w tej samej miejscowości na Ukrainie oraz Polak studiujący na Ukrainie. Ze względu na ich zły stan zdrowia i informacje z mediów o epidemii na Ukrainie, zgłosili się do szpitala w Łańcucie.

- Mają infekcję układu oddechowego i objawy grypopodobne. Natomiast dementuję wszystkie informację o świńskiej grypie, ponieważ tej do tej pory nie potwierdziliśmy -wyjaśnia Robert Pleśniak, lekarz dyżurny oddziału zakaźnego.

Jak na razie u dwóch przeprowadzono test przesiewowy. U polskiego studenta wynik był ujemny, z kolei u obywatela Ukrainy -dodatni.

- U jednej z osób mamy potwierdzenie prawdopodobieństwa wystąpienia grypy jako takiej. Jednak bez rozróżnienia, czy jest to grypa świńska czy grypa sezonowa, której czas już się zaczął. Wszelkie domniemania na temat świńskiej grypy są jeszcze przedwczesne -tłumaczy Robert Pleśniak.

Na podobny test czeka też dwóch pozostałych pacjentów. Jeśli wynik będzie dodatni. Zarówno od nich, jak i Ukraińca, zostanie jeszcze dziś pobrany materiał biologiczny, który trafi do Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie. Dopiero po jego przebadaniu okaże się, czy pacjenci są faktycznie chorzy na świńską grypę. Ewentualnego potwierdzenia można się spodziewać w najbliższych dniach.

-17-letni Ukrainiec prawdopodobnie mógł się zarazić od swojego przyjaciela, który kilka dni temu odwiedził go w Polsce. Trafił do nas z infekcją górnych dróg oddechowych i gorączką. Gdyby nie wywiad sugerujący o możliwości zarażenia wirusem świńskiej grypy, pewnie nawet nie byłby tak szczegółowo badany. W każdym razie jego stan jest stabilny -dodaje Robert Pleśniak.
A jaka jest szansa, że pozostali pacjenci są zarażeni świńską grypą? -W tej chwili nie mogę powiedzieć, czy którakolwiek z tych osób jest zarażona wirusem świńskiej grypy. To się wyjaśni na pewno w najbliższych dniach. Absolutnie nie należy tu mówić o żadnej panice. Przestrzegałbym przed tego typu zachowaniem - mówi lekarz.