Unia Tarnów, Kolejarz Opole oraz zespoły PGE Ekstraligi rywalami Texom Stali Rzeszów przed startem 2. ligi. Stadion Stali będzie twierdzą

Mocno przygotowujemy się do sezonu. W tym tygodniu, najpóźniej w przyszłym zostanie przedstawiony trener, który będzie się zajmował szkoleniem młodzieży

- informuje Paweł Piskorz, menedżer w rzeszowskim klubie.

Seniorzy przygotowują się indywidualnie, a młodzież pod okiem Bartka Hałasa, trenera przygotowania fizycznego.

Jeżeli warunki atmosferyczne pozwolą, to pierwsze w tym roku ćwiczebne jazdy stalowcy przeprowadzą u siebie. Jeżeli nie będzie takiej możliwości, to zabiorą ze sobą sprzęt i ruszą w Europę, najprawdopodobniej do Słowenii lub Niemiec.

Wszystkie sparingi i wspólne treningi mamy już ustalone . Myślę, że obraliśmy właściwą drogę, aby dobrze przygotować się do pierwszych meczów. Do sezonu przystąpimy z dużymi emocjami i nadziejami

- dodaje menedżer Texom Stali.

Pierwszy sparing zaplanowaliśmy na 20 marca z Unią Tarnów w Rzeszowie. Jeżeli nie będzie możliwości odjechać tego meczu 20., to pojedziemy 21 lub 22 marca. Ponieważ pierwszy meczy ligowy rozegramy w Tarnowie, rewanżowy sparing odbędzie się w Krakowie, jeżeli krakowski tor otrzyma licencję do przeprowadzania na nim treningów. W okolicach 27 marca przewidujemy wspólny trening z drużyną ekstraligową na własnym torze. 31 marca zaplanowane są u nas zawody Mistrzostw Polski Par Klubowych w bardzo mocnej obsadzie. Będziemy chcieli w rywalizacji z zawodnikami Ekstraligi pokazać się z jak najlepszej strony

- kontynuuje nasz rozmówca.

Na 1 i 2 kwietnia mamy zaplanowane sparingi z drużyną z Opola. W tygodniu meczowym z Unią Tarnów planujemy jeszcze wspólne treningi z drugim klubem ekstraligowym. Program taki ma nam pomóc w jak najlepszym przygotowaniu się do inauguracyjnego meczu z Unią w Tarnowie . Uważam, że mecz z Unią będzie jednym z najtrudniejszych w rundzie zasadniczej tegorocznego sezonu

- uważa menedżer Texom Stali.

W styczniu na rzeszowskim torze wykonane zostały bardzo duże prace. M.in. podniesiono łuki oraz proste, dosypana została glinka.

Wszystko po to, aby Rzeszów był dla drużyn przyjezdnych twierdzą nie do zdobycia. Mam nadzieję, że zawody MPPK też pokażą, że na rzeszowskim owalu da się ścigać i że ten tor będzie sprzyjał naszym zawodnikom

- kończy Paweł Piskorz.