Sobotnie spotkanie zaczęło się nieźle dla przyjezdnych, którzy w 7. minucie prowadzili 2-1.
Później jednak miejscowi zdobyli trzy kolejne bramki i zrobiło się nieciekawie. Drugą tercję goście zaczęli rewelacyjnie i w 23. minucie już był remis.
Ponownie jednak sanoczanie popełnili kilka prostych błędów i znów tracili do rywali dwie bramki. Końcówka tej odsłony była już jednak lepsza w wykonaniu naszych zawodników i przed III tercją wszystko było możliwe.
Niestety, w ostatnich dwudziestu minutach pomimo dobrej gry gościom nie udało się odrobić strat i teraz w meczu na własnym parkiecie zagrają z nożem na gardle.
- Popełniliśmy za dużo prostych błędów, a także we znaki dało się zmęczenie długą podróżą. Nie graliśmy tego co potrafimy. Na pewno przed rewanżem musimy poprawić dyscyplinę w obronie oraz trzeba będzie zagrać skuteczniej - podsumował Damian Popek, kapitan sanoczan.
OLIMPIA ŁOCHÓW - UNIHOC TEAM SANOK 8:7 (4:2, 3:4, 1:1)
Stal rywalizacji 1-0 (do dwóch wygranych)
BRAMKI: Wierzchołowski 2 (1, 14), Miszczuk 2 (10, 26), Filipowicz 3 (17, 26, 37), Witkowski (56) - Maciej Ambicki (2), Janik 2 (7, 33), G. Popek 2 (21, 39), Michał Ambicki (23), D. Popek (60).
UNIHOC: Kamiński - Maciej Ambicki, Michał Ambicki, Drwięga, Janik, Karnas, Mermer, Padiasek, D. Popek, G. Popek, Rudy, Tołcz, Wolanin, Zacharski, Zadylak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?