Uniwersytet Rzeszowski będzie kształcił lekarzy? Coraz bliżej do utworzenia nowego kierunku

Zajęcia mają odbywać się np. na oddziałach intensywnej terapii, neonatologicznym, pediatrycznym, bloku operacyjnym, sali porodowej. Witold Wiśniewski, dyr. WSS w Rzeszowie zapewnia, że w zasadzie są już do tego przygotowani i mają kadrę. W planie jest jeszcze większa sala wykładowa i kilka laboratoryjno-dydaktycznych.

Podobną umowę UR podpisał trzy tygodnie temu ze Szpitalem Wojewódzkim nr 2. Wkrótce parafuje je ze szpitalami: miejskim (tu studenci mają się kształcić na pediatrii, internie, chirurgii oraz na ginekologii), "gruźliczym" (pulmonologiczny) oraz z łańcuckim (zakaźny, psychiatrii dziecięcej, geriatrii).

- To umowy uzupełniające, bo trzon bazy klinicznej będą tworzyły szpitale wojewódzkie w Rzeszowie - mówi prof. Artur Mazur, dziekan wydziału medycznego UR i dodaje, że w czwartek zbiera się rada wydziału, która przegłosuje wniosek o pozwolenie na utworzenie kierunku lekarskiego.

- Musimy w nim przedstawić plan 6-letnich studiów, opis każdego przedmiotu, kto będzie prowadził zajęcia, w którym miejscu, łącznie z metrażem sal. Pracy jest mnóstwo. Wniosek liczy ok. 1 - 1,2 tys. stron, ale zdążymy - zapewnia dziekan.

31 października zbiera się natomiast senat uczelni, który musi przegłosować wniosek. Dopiero wtedy będzie mógł on trafić do ministerstwa zdrowia oraz nauki i szkolnictwa wyższego, które zdecydują, czy UR dostanie pozwolenie na nowy kierunek.

Wicemarszałek Tadeusz Pióro wierzy, że wnioski do ministerstw trafią w listopadzie, a posłowie z regionu będą lobbować, by opinie były pozytywne i 2015 był rokiem naboru pierwszego rocznika.

Doktor Sławomir Snela, pełnomocnik UR ds. tworzenia kierunku lekarskiego dodaje, że uczelnia kompletuję już kadrę: - Liczymy, że ordynatorzy będą robili habilitacje i kadra będzie oparta głównie o lekarzy z naszego regiony, ale gdy trzeba będzie, zatrudnimy też osoby z zewnątrz.