"Usiądź na moim miejscu". Problemy niepełnosprawnych z Internetem [WIDEO]

Dziennikarze, przedstawiciele ZUS, urzędów: marszałkowskiego i wojewódzkiego oraz uczelni dostali symulatory wzroku obrazujące różne wady, by choć przez chwilę poczuć, z jakimi problemami w obsłudze komputera zmagają się na co dzień niepełnosprawni. Nam przypadł symulator z mroczkami rozsianymi. Kursor na ekranie laptopa był praktycznie niewidoczny, informacje nieczytelne. Z kolei Paweł Międlar, rzecznik KWP, dostał symulator z zaburzeniami centralnego pola widzenia - widział tylko jasne i ciemne plamy.

- Gdy nam, zdrowym, wyszukanie informacji w Internecie zajmuje parę sekund, niepełnosprawni męczą się znacznie dłużej lub w ogóle im się to nie udaje - zwraca uwagę Agnieszka Tylutka - Gelio z fundacji. - A przecież możliwość korzystania z Internetu jest tak samo ważna dla zdrowych, jak i niepełnosprawnych. Też chcą np. wysłać CV do pracodawcy, sprawdzić aktualne wydarzenia w regionie, załatwić sprawę w banku, skontaktować się z policją, złożyć podanie na studia, umówić się na wizytę do lekarza. To bardzo ważne, by nie czuli się wykluczeni społecznie.

Czego brakuje stronom instytucji publicznych, uczelni, firm, mediów?

- Audiodeskrypcji, czyli omówienia tego, co widać, kontrastów, napisów, dźwięku. Problemem są małe ikonki, na które trudno kliknąć w gąszczu informacji podanych drobniutkim drukiem. Brakuje odnośników dla niepełnosprawnych - wylicza A. Tylutka-Gelio. - To niedostosowanie nie wynika ze złych intencji, tylko z niewiedzy, braku świadomości, jak to jest ważne.
Jako przykład dobrze przystosowanej strony podała tą urzędu marszałkowskiego. ZUS też ma sprzyjającą, urząd wojewódzki poprawia, a policja szykuje zmiany. Samorządy i instytucje publiczne mają czas na dostosowanie stron dla niepełnosprawnych do 2015 r.