Uszczuplili budżet miasta

Burmistrz Andrzej Czernecki i jego zastępca Krzysztof Wnęk dostali rekompensatę za urlopy niewykorzystane w poprzedniej kadencji, podczas której pełnili te same funkcje co obecnie.
Zespół kontrolny stwierdził brak rocznych planów urlopowych za lata 1998-2002. To, że członkowie zarządu miasta nie wykorzystali przysługujących im dni wolnych, naraziło tegoroczny budżet miasta na dodatkowe, nieuzasadnione wydatki w wysokości 45 tys. zł.
W 1999 r. burmistrz Czernecki wykorzystał tylko tydzień urlopu. W dwóch następnych latach, ani dnia. W 2002 r. wypoczywał tylko przez dwa dni. Jego zastępca w ciągu trzech lat uzbierał 54 dni urlopu. - Tamta kadencja była bardzo pracowita, nie miałem czasu na wypoczynek - tłumaczy burmistrz Czernecki. Indagowany w spawie wykorzystania tegorocznego urlopu mówi: - Nie pamiętam, ale chyba miałem kilka dni.
Przeprowadzona kontrola nie ujawniła żadnych dokumentów, z których wynikałoby, że burmistrz i jego zastępca nie mogli wykorzystać urlopów w latach poprzednich.
Sekretarz miasta Tadeusz Górczyk twierdzi, że rekompensaty były świadczeniem należnym, ponieważ w nowej kadencji na nowo nawiązywano stosunek pracy. Zespół kontrolny natomiast powołuje się na nowelizację kodeksu pracy, z której wynika, że pracodawca nie ma obowiązku wypłacenie ekwiwalentu w przypadku zawarcia kolejnej umowy bezpośrednio po ustaniu poprzedniej. Szkopuł w tym, że zlecenie wypłaty sporządzone zostało na dzień przed wejściem w życie tej nowelizacji. Kontrolerzy zdziwili się, że mimo to dokument do działu finansowego trafił trzy tygodnie później, a wypłaty dokonano z tegorocznego budżetu. Sekretarz Górczyk tłumaczy, że stało się tak, ponieważ do końca poprzedniego roku fundusz płac był zamrożony.