Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W górach czasem brakuje rozwagi i myślenia. Turystom towarzyszy brawura i nieodpowiedzialne zachowanie

Urszula Sobol, EG
- Rodzice z dziećmi na szlakach górskich powinni pamiętać, że oprócz podziwiania widoków mają przy sobie dzieci, na które muszą uważać - alarmują ratownicy GOPR
- Rodzice z dziećmi na szlakach górskich powinni pamiętać, że oprócz podziwiania widoków mają przy sobie dzieci, na które muszą uważać - alarmują ratownicy GOPR Krzysztof Kapica
Nie wszyscy turyści wiedzą, jak zachować się na górskim szlaku i towarzyszy im brawura, a także nieodpowiedzialne zachowanie. GOPR apeluje o rozwagę, bo góry błędów nie wybaczają.

Kilka dni temu przewodnik, który wędrował z harcerzami po bieszczadzkich szlakach, z Połoniny Wetlińskiej na Przełęcz Wyżną, zauważył idącą samotnie za jego grupą dziewczynkę. Na szczęście natychmiast zareagował i zapytał o jej rodziców. Wyznała, że są w górach, jednak nie umiała powiedzieć, gdzie dokładnie. Mężczyzna zaopiekował się dzieckiem, sprowadził je ze szczytu w bezpieczne miejsce. Jak się później okazało, 10-latka wyszła w góry z ojcem i dwójką młodszych braci. Dzień wcześniej rodzina przyjechała w Bieszczady z Warszawy.

- Kiedy dziewczynka poczuła się zbyt zmęczona, aby iść dalej szlakiem czerwonym, jak planował ojciec, poprosiła, że chciałaby wrócić do schroniska w Wetlinie, gdzie mieszkali. Wówczas ojciec polecił jej, by sama zeszła ze szczytu, a następnie znalazła sobie jakiś transport do Wetliny. Sam zaś poszedł z młodszymi dziećmi dalej wcześniej zaplanowaną trasą - mówiła nam w środę asp. szt. Katarzyna Fechner, oficer prasowy KPP w Lesku.

I chociaż ojciec, który miał pod opieką trójkę dzieci (matka w tym czasie była w Warszawie), przyznał, że zrobił źle, w Internecie nie brakowało negatywnych komentarzy.

- Nieodpowiedzialnie się zachował. Na samym początku jak ustalał trasę, powinien wziąć pod uwagę możliwości fizyczne 10-letniego jeszcze dziecka. Kolejne zaniedbanie - dziecko nie powinno samo wracać i narażać się na wiele niebezpieczeństw - czytamy. Internauci wyliczali również zagrożenia, na które mogła zostać narażona dziewczynka m.in. dzikie zwierzęta, upadek, ukąszenia, pedofilia.

O rozwagę turystów w górach cały czas apelują policja i ratownicy GOPR.

- Bieszczady to wcale nie są takie niegroźne góry. Dzieci absolutnie same nie mogą się poruszać po tych szlakach - zauważa podkreśla rzecznik leskiej policji.

Ratownicy również alarmują, że dzieci po górskich szlakach nie mogą wędrować samotnie.

- Grozi im zbyt wiele niebezpieczeństw - mówi Jakub Dąbrowski, zastępca naczelnika Bieszczadzkiej Grupy GOPR. - Nie zostawiajmy dziecka nawet na chwilę bez opieki niezależnie, czy jest to plaża, las, czy szlak górski. Rodzice powinni pamiętać, że oprócz podziwiania pięknych widoków mają przy sobie dziecko, na które muszą uważać.

Wciąż są tacy, którzy wyjście na szlak traktują jak spacer po deptaku w popularnym kurorcie. A Bieszczady co jakiś czas pokazują, że potrafią być groźne, jeśli się je lekceważy - przestrzegają ratownicy.

Dlatego, aby było bezpiecznie, warto zadbać o właściwy strój i obuwie.

Alkohol i góry? Wydawałoby się, że nikt rozsądny takiego mariażu nie bierze pod uwagę. A jednak ratownicy zwracają uwagę, że takie sytuacje się zdarzają. - Niestety, podziwianie widoków to nie jedyna rozrywka górskich wycieczkowiczów - ubolewał w rozmowie z Nowinami Krzysztof Szczurek, naczelnik Grupy Bieszczadzkiej GOPR. Wspominał jedną z nich. - To była zima. Grupka kilku osób wędrowała po Bieszczadach, po drodze popijając alkohol. Jeden z mężczyzn w pewnej chwili się odłączył. Towarzysze nie mogli go odszukać. Był już w stanie krańcowego wychłodzenia, gdy go w końcu odnaleziono.

Akcja, która szczególnie utkwiła w pamięci obecnego szefa bieszczadzkich goprowców, miała miejsce wiele lat temu. Pięcioro turystów, urządziło sobie imprezę w okolicy Przełęczy Orłowicza. Później postanowili na własną rękę wracać do Wetliny. Rozeszli się po połoninie. Zaalarmowano goprowców, szukali całej piątki. Odnaleźli się wszyscy, poza jednym z mężczyzn. Gdy go znaleźli, 50-latek był w stanie hipotermii. Nie przeżył.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zejście na plażę przy hotelu Neptun w Łebie gotowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24