W Jagielle w pow. przeworskim wandal sprofanował grób gwardzisty

- To nie bolszewicki pomnik, ale mogiła. Tu pochowany jest człowiek i należy szanować takie miejsca - twierdzi historyk i regionalista z Przeworska, który zwrócił nam uwagę na ten problem.

Podobna interwencja trafiła także do urzędników gminy Tryńcza. - Ten pomnik stoi dość daleko od zabudowań. Trudno upilnować. To wybryk chuligański - tłumaczy Tomasz Penkal, inspektor w Urzędzie Gminy odpowiedzialny m.in. za miejsca upamiętnień.

Zgoda. Obelisk oblał farbą nieodpowiedzialny wandal. Ale za jego otoczenie odpowiada gmina - upiera się nasz informator. A to pozostawiało dużo do życzenia. Pomnik tonął w chwastach i ostrężynach. Dopiero po kolejnych interwencjach urzędnicy zlecili porządkowanie otoczenia nagrobka.

W teren pojechali pracownicy Komunalnego Zakładu Budżetowego w Tryńczy. - Monument jest czyszczony a teren wokół porządkowany. Kiedy uporamy się ze skutkami powodzi to obelisk będzie jeszcze odmalowany - wyjaśnia Penkal.

Incydent z nagrobkiem gwardzisty spowodował, że sprawą upamiętnień w gminie zajął się wójt Ryszard Jędruch. - Już zleciłem, żeby zwrócić baczniejszą uwagę na wszystkie pomniki i miejsca upamiętnień w naszej gminie. To nie tylko nasz obowiązek, ale też w wielu przypadkach wizytówka i atrakcja ziemi trynieckiej - tłumaczy wójt.

W gminie turystów przyciąga potężna nekropolia wojenna w Jagielle i pierwszowojenne cmentarze. Ładnie zadbane są coraz częściej odwiedzane nie tylko przez krajowych turystów. Tylko o grobie bolszewika jakoś urzędnicy zapomnieli.

Wójt nie wyklucza, że podejmie starania u wojewody o przyznanie dotacji na remont pomnika. Rozważa też możliwość ekshumacji bolszewickiego żołnierza i przeniesienia go na pobliski cmentarz wojenny gdzie pochowani są jeńcy radzieccy i cywilne ofiary hitlerowskiego terroru.