Niedzielny mecz nie okazał się dla gospodarzy, będących obecnie trzecią ekipą w tabeli rozgrywek klasy „B”, spacerkiem. Byli faworytem, mieli za sobą liczną publiczność, do przerwy po bramkach Tomasza Nawracaja, Eryka Kołeczka i Jerzego Chrząszcza prowadzili nawet 3:0, jednak po zmianie stron zanadto się rozluźnili i mało brakowało, ażeby rywale wydarli im triumf.
Nadzieję na dogonienie wyniku dali gościom Dariusz Kozubal oraz Bartłomiej Przewoźnik. Do remisu było naprawdę blisko - po zdobyciu bramki kontaktowej goście ruszyli do ataku ze zdwojoną mocą, raz po raz niepokojąc defensorów w niebiesko-białych strojach. Bramkarz Wisłoki trzeci raz jednak nie skapitulował i wraz z ostatnim gwizdkiem grający trener niegłowiczan Łukasz Nawracaj mógł odetchnąć z ulgą, zaś opiekun ekipy z Błażkowej Marcin Szot, też wylewający siódme poty na boisku, miał prawo czuć niedosyt. - Cieszę się ze zwycięstwa, ale rywalom należą się brawa za walkę do końca - powiedział Ł. Nawracaj. - Brakło nam czasu i siły do wyrównania. Szkoda, bo okazje ku temu były - podsumował M. Szot.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć
- Która się ubiera, a która "przebiera"? Projektant wziął pod lupę gwiazdy po 50-tce
- Bronisław Cieślak przed śmiercią wyznał prawdę o Cieślak i Miszczaku. Chwyta za serce
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki