Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W moim rodowym pałacu jest teraz kołchoz

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Aleksander hr. Pruszyński.
Aleksander hr. Pruszyński. Norbert Ziętal
Rozmowa z Aleksandrem hr. Pruszyńskim, Polakiem z Białorusi, który był w Przemyślu na zaproszenie oddz. Polskiego Towarzystwa Historycznego.

Jak przedstawia się sytuacja Polaków na Wschodzie?

Od 22 lat mieszkam w Mińsku na Białorusi. Wielokrotnie byłem na Litwie i Ukrainie. Na Litwie jest 9 proc. Polaków, ale ich sytuacja nie jest najlepsza. Władze polskie miały okazję załatwić sporo dla poprawy tej sytuacji, gdy Litwa przystępowała do ONZ, Unii Europejskiej i NATO. Można było wtedy powiedzieć, albo dajecie Polakom na Litwie to, co mają Szwedzi w Finlandii, albo stawiamy veto. Niestety, nic nie zrobiono, nie wykorzystano okazji. Sprawy Polaków zza Buga przez kolejnych rządzących w Polsce traktowane są po macoszemu.

A jak jest na Białorusi?

Na Białorusi odsetek Polaków wynosi ok. 15 proc. to najwięcej na świecie, poza Polską. Niestety, prezydent Łukaszenko nienawidzi Polaków, nad czym boleję. On jeszcze nigdy nie był w Polsce, robi jakieś półkroki, a władze polskie dają się na to złapać. Przykład. Białoruś podpisała międzynarodową konwencję o prawach mniejszości narodowych. Tam stoi, jak byk, że mniejszość narodowa ma prawo wywieszać swoją flagę. W Wołkowysku i w Grodnie wybudowano polskie szkoły. Przygotowano dwa maszty na flagi białoruską i polską. I co? Polskiej nie wolno było powiesić, zakazano. W tej sytuacji ambasador białoruski powinien być natychmiast wyrzucony z Polski.

W regionie bliższe są nam sprawy Polaków na Ukrainie.

Po Litwie Ukraina robi chyba najwięcej świństw Polakom. Związek Polaków w Kijowie ma siedzibę w podziemiach. W Kijowie na początku XX w. Polacy wybudowali kościół św. Mikołaja. Potem było tam centrum organowe. Polakom udało się odzyskać kościół, ale choć od 20 lat Polacy utrzymują go, to nie mają do niego praw.

Wiele lat temu wyemigrował pan do Kanady, ale później wrócił na Białoruś. Jaki to był powrót?

Ja się urodziłem w majątku mojego dziadka pod Grodnem, obecnie jest tutaj Białoruś. Byłem tam podczas wojny i mam obsesję powrotu do siebie. Każdy ma swój dom rodzinny, a jeżeli jest on okazały, to tym bardziej chce się do niego wrócić. Pierwszy raz byłem u siebie po 29 latach od wyjazdu, w 1970 r. Majątek zabrało państwo, teraz jest tam kołchoz. Tłumaczę dyrektorowi kim jestem. A on mnie zaprasza do środka, ale przez drzwi kuchenne. A ja do niego, że do swojego pałacu ja nie wchodzę kuchnią, ale przez front. Podeszłem, uklęknąłem, pocałowałem pierwszy stopień mojego domu. Stanąłem pod dachem i te 29 lat tęsknoty spłynęło po mnie. Byłem w kościele, do którego chodziłem jako chłopak. Akurat była msza. Wchodzę i idę pewnie do naszej ławki, fundatorów. Zdziwienie. Przyszedł obcy, ale wyraźnie wie gdzie jest. To był taki wielki powrót.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24