W nowym Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie pracują urzędnicy i mieszkają lokatorzy

Chodzi o część budynku przy ul. Cieplińskiego w Rzeszowie, do którego właśnie przeprowadza się urząd. Jedno z jego skrzydeł jest usytuowane na wprost pałacu biskupa. Tu na trzecim piętrze pracują już urzędnicy departamentu rozwoju regionalnego. Pozostałe piętra są w remoncie. Mają się na nich mieścić departamenty społeczeństwa informacyjnego, budżetu i finansów oraz część pracowników departamentu zdrowia.

Unikną problemów?

Ale nie stanie się to szybko. Zakończenie remontu przewidziano na wrzesień przyszłego roku, co oznacza, że urzędnicy muszą do tego czasu pracować w dotychczasowej siedzibie przy ulicy Towarnickiego.

To skrzydło jest jedynym, które urzędnicy będą dzielić z lokatorami. W jednej z klatek mieszka trzy rodziny.
- Nie zgodziły się przenieść, chociaż proponowaliśmy im bardzo dobre pieniądze za sprzedaż mieszkań - wyjaśnia Lesław Majkut, dyrektor Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie. - Nie będą dla nas jednak żadnym utrudnieniem - zapewnia.

Zrobią bibliotekę

Remont czeka też budynek przy ul. Towarnickiego 3a. - Planujemy zakończyć go pod koniec przyszłego roku. Przeniesie się tu departament wspierania przedsiębiorczości - mówi dyrektor.

Urząd zwolnił budynki przy ul. Sobieskiego i Dąbrowskiego, które do niedawna wynajmował. Jego własnością jest za to część budynku przy ul. Rejtana. - Planujemy urządzić w nim bibliotekę - dodaje Majkut.