Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Podkarpackiem odkryto zasoby wód leczniczych

Zdzisław Surowaniec
Pierwszy etap prac wiertniczych przyniósł oczekiwane efekty.
Pierwszy etap prac wiertniczych przyniósł oczekiwane efekty. Archiwum
W Lipie (gm. Zaklików, Podkarpackie), odkryto wody lecznicze. Na tej solance można zarobić duże pieniądze. Teraz czas na inwestora i budowę uzdrowiska.

Solanka o silnym zapachu zgniłych jaj, świadczącym o dużej ilości siarkowodoru, wypłynęła, kiedy geolodzy z Zakładu Wiertniczo-Geologicznego „Hydroel” dowiercili się w Lipie na głębokości 250 m do wód leczniczych.
Po tym, jak z otworu samoistnie wypłynęła woda, w powietrzu rozniósł się zapach siarkowodoru. Geolodzy pociągnęli nosem i wydali wstępną diagnozę, że woda ma bardzo dobre parametry zdrowotne. Dla burmistrza Zaklikowa Zdzisława Wójcika ten siarczany zapach solanki ma wartość drogocennych perfum. To nadzieja na tworzenie uzdrowiska z leczniczą wodą i nadzieją na rozwój gminy.

Złoża wody leczniczej
Wiercenie nie trwało długo, niewiele ponad miesiąc. Geolodzy przebijali się przez piaski i warstwy iłów, wiertło zagłębiało się więc jak w masło. Nie wiercono w ciemno. O tym, że Lipa ma drogocenne złoża wody leczniczej o właściwościach unikatowych na skalę światową, wiadomo było od dawna. Zdołano nawet przebadać jej skład i okazało się, że jest mocno mineralizowana, to woda siarczkowa i siarczanowo-chlorkowo-wodorowęglanowo-sodowo-wapniowa. Świetnie leczy reumatyzm i choroby skórne.

Od pięciu lat o wykorzystanie wód zabiega Stowarzyszenie Rozwoju Miejscowości Lipa „Lipa-Zdrój”. Odgrzało pomysł budowy uzdrowiska, jaki powstał jeszcze w latach 70., kiedy miejscowość należała do woj. lubelskiego. Dopiero jednak teraz sprawa nabrała rozpędu. Już potwierdzono, że Lipa otoczona sosnowymi lasami ma bardzo dobre warunki klimatyczne. Zaliczana jest do najcieplejszych obszarów Polski. Okres letni trwa tu ok. 110 dni. Jesień jest tu ciepła i stosunkowo długa, trwa do 60 dni ze średnią temperaturą dobową od plus 5 do plus 15 st. C, z niewielkimi opadami.

Potrzebny inwestor
- Prace wiertnicze przy poszukiwaniu wód leczniczych w Lipie dobiegają końca – usłyszeliśmy w poniedziałek od burmistrza Wójcika. To na razie finał pierwszego etapu. Teraz firma przystępuje do zabezpieczenia i oczyszczenia otworu, z którego będą pobierane próbki wody w celu przeprowadzenia szczegółowych badań laboratoryjnych oraz określenia jej walorów zdrowotnych.
Geolodzy poszukali wody, burmistrz zabiera się powoli za szukanie inwestora z grubym portfelem do budowy uzdrowiska. – Potrzebny będzie bardzo duży kapitał. Tu same chęci nie wystarczą – twierdzi burmistrz. W Polsce od dawna nikt nie buduje uzdrowisk. Potrzeba więc kogoś z dużą kasą, wizją i smykałką do robienia interesów. To, co bije spod ziemi śmierdzi jak diabli, ale można na tym robić pieniądze, które jak wiadomo – nie śmierdzą.

Miało być uzdrowisko
Plany budowy uzdrowiska miały dużą szansę realizacji, kiedy Lipa należała do woj. lubelskiego. Miała być drugim Nałęczowem. Prace budowlane przy budowie sanatorium miały ruszyć w 1976 roku, pierwsi kuracjusze mieli być przyjęci w 1980 roku.
Zakładano, że powstanie baza uzdrowiskowa na 2,5 tysiąca miejsc, w tym pół tysiąca dla dzieci. Wszystkie plany zawaliły się po reformie administracyjnej w połowie lat 70, kiedy Lipa znalazła się w małym województwie tarnobrzeskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24