Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Radiu Rzeszów wrze, od kiedy „figurant” pojawił się na antenie. Powstała "Lista poparcia dla Grażyny Bochenek”

Andrzej Plęs
Krzysztof Kapica
Już niemal 1700 podpisów pod „Listem poparcia dla Grażyny Bochenek”. Józef Ambrozowicz w liście otwartym apeluje do Przemysława Tejkowskiego o złożenie rezygnacji z funkcji prezesa Polskiego Radia Rzeszów. Obiecanego przed tygodniem przez Tejkowskiego oficjalnego stanowiska Radia Rzeszów wciąż nie ma.

We wrześniowym „Kalejdoskopie” red. Bochenek wyemitowała wypowiedź telefonującego do audycji słuchacza, który prezydenta RP Andrzeja Dudę nazwał „pełniącym obowiązki prezydenta” i „figurantem”. Prezes PRR udzielił dziennikarce nagany i odsunął od prowadzenia audycji „na żywo” oraz serwisów informacyjnych. Dziennikarka odwołała się do sądu pracy.

Tejkowski: To nie ja zastosowałem cenzurę

- Zgodnie z wszelkimi procedurami udzieliłem jej kary nagany, której powodem nie był fakt wyemitowania wypowiedzi na antenie, a naruszenie art. 12 Prawa prasowego - tłumaczył prezes swoją decyzję Wirtualnym Mediom. - To nie ja zastosowałem cenzurę. To redaktor - wydawca, nie stosując się do elementarnych zasad dziennikarstwa, nie dała równych szans ani słuchaczom, ani prezydentowi RP.

Na naganie prezes nie poprzestał, bo wkrótce z jego inicjatywy Prokuratura Rejonowa dla Miasta Rzeszów otrzymała zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znieważenia głowy państwa przez nazwanie jej figurantem. Prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie „popełnienia przestępstwa publicznego znieważenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 6 września 2018 r. przez redaktor prowadzącą poranny program Polskiego Radia Rzeszów pt. „Kalejdoskop” poprzez dopuszczenie do odtworzenia na antenie radia wypowiedzi słuchacza”.

W internecie pojawił się list poparcia dla Grażyny Bochenek

Znaczna część środowiska dziennikarskiego, także w rzeszowskiej rozgłośni, odebrała ciąg wydarzeń jako próbę zastraszenia dziennikarzy i ograniczenia im swobody wypowiedzi. Nieoficjalnie wiadomo, że radiowe związki zawodowe przygotowują działania w obronie red. Bochenek. W Internecie pojawił się list poparcia dla niej, pod którym podpisało się niemal 1700 osób. Z apelem do prezesa Tejkowskiego wystąpił Józef Ambrozowicz, były szef Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. W liście otwartym proponuje prezesowi rezygnację ze stanowiska: „Historia się powtarza. 50 lat temu, na fali antysemickiej hucpy, grupa dziennikarzy Radia Rzeszów okryła się hańbą, podobnie jak Pan teraz. Wtedy donieśli oni do najwyższych władz partyjnych na redaktora naczelnego „Polityki” Mieczysława F. Rakowskiego za brak służalczości wobec Władysława Gomułki i jego twardogłowych. Teraz Pan donosi na dziennikarkę swojej (!) redakcji za brak służalczości wobec urzędującego prezydenta RP” - pisze Ambrozowicz. I dodaje, że zarządzanie strachem nie jest najlepszą metodą pracy z zespołem.

Prezes milczy i nie odbiera telefonu

Jedna z radiowych dziennikarek mówi, że organizacja Rebelianty Podkarpackie gotowa była przeprowadzić protest przed budynkiem rozgłośni, ale dziennikarze skutecznie to Rebeliantom wyperswadowali.

Przemysław Tejkowski nie odbiera telefonu, zapowiadane przez niego przed tygodniem oficjalne stanowisko w sprawie sporu nie pojawiło się do dziś.


zobacz też: Protest pracowników sądu w Rzeszowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24