Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Ustrzykach Dolnych powstaje muzeum młynarstwa

Krzysztof Potaczała
Janusz Bałkota przy jednej z niemieckich maszyn młynarskich, ktore sprowadzonio do ustrzyckiego młyna w 1951 r. z Pomorza.
Janusz Bałkota przy jednej z niemieckich maszyn młynarskich, ktore sprowadzonio do ustrzyckiego młyna w 1951 r. z Pomorza. Fot. Krzysztof Potaczała
W starym, nieczynnym młynie powstaje muzeum młynarstwa oraz kawiarnia i hotel. Roboty trwają; pierwsi turyści będą mogli zwiedzić wnętrza stuletniego młyna już latem przyszłego roku.

- Na ten odważny pomysł wpadła moja żona - mówi Janusz Bałkota. - Młyn od dwóch lat stał bezużytecznie, właściciel wystawił go na sprzedaż. Trochę się wahałem, bo nie miałem pewności, czy w środku jest tak samo jak przed 30 laty, kiedy tam ostatnio byłem. Gdy się przekonałem, że nic nie zmieniono - przyklasnąłem żonie.

Młyn przy ul. Fabrycznej to wymarzone miejsce nie tylko na muzeum, ale też kawiarnię, restaurację, hotel. Budynek stoi przy obwodnicy bieszczadzkiej prowadzącej w wysokie Bieszczady. W najbliższej okolicy jest centrum handlowe, są setki noclegów w prywatnych domach dla turystów i wyciągi narciarskie.
- Choćby z tego względu musi się udać - przekonuje Bałkota. - Ale oczywiście postaram się o więcej atrakcji.

Przy głównym budynku, od strony ulicy Kolejowej, stanie młyn wodny z czterometrowym kołem, oryginalna bieszczadzka chata sprzed wojny, studnia z żurawiem. Turyści będą mogli poczuć się jak w skansenie.
Samo muzeum też powinno przyciągać uwagę.

- Na trzech kondygnacjach stoją stare, niemieckie maszyny - opowiada pan Janusz - ale udało mi się ściągnąć na potrzeby powstającego muzeum także inne urządzenia młynarskie. Kupiłem je lub dostałem bezpłatnie od gospodarzy z Podkarpacia. Leżały od lat w komórkach, stodołach, na strychach. To wspaniałe eksponaty.

Właściciel młyna zaplanował całość inwestycji na cztery etapy. Najpierw uruchomi kawiarnię, bar i muzeum, potem młyn wodny i resztę starej wioski, następnie poszerzy i utwardzi oryginalną brukową kostką parking, a później, na tyłach młyna, zbuduje hotel.
Skąd pieniądze?

- Część swoich, resztę z Unii Europejskiej - tłumaczy Janusz Bałkota. - W tym miesiącu powinien być gotowy wniosek do funduszy unijnych o finansowe wsparcie. Mam nadzieję, że przejdzie.
W miejscu dzisiejszego młyna w 1905 r. zbudowano Fabrykę Urządzeń Wiertniczych Stanisława Glazora. Została zniszczona w czasie I wojny światowej. W okresie międzywojennym budynek był własnością firmy "Lignum" braci Hauserów, którzy obok młyna posiadali również tartak parowy. Rodzina prowadziła go podczas okupacji niemieckiej. Za okupacji sowieckiej - znacjonalizowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24