Widziane z bliska. Rewolucja, wódka i Stal

Gość ma klasę, wiedzę, umiejętności, charyzmę, poczucie humoru, mówi biegle w trzech językach, dobrze gra w piłkę i cieszy się bezgranicznym zaufaniem Adama Górala, prezesa Asseco Poland, sponsora tytularnego siatkarzy z Rzeszowa. I ma wizję. Bez wizji ani rusz, choćbyś dysponował niewiadomo jaką kasą. Kiedy zapytałem Górskiego o rewolucję kadrową, jak została przeprowadzona, najpewniej z inicjatywy Adama Górala, podczas tegorocznego lata, odparł z uśmiechem, że głębokie zmiany w zarządzie klubu, kadrze i sztabie świadczą o tym, że „ w klubach sportowych nie ma wakacyjnej przerwy”.

To pierwsza taka ogromna zmiana w nowożytnej historii klubu. Asseco Resovia, która dziś zaczyna przygotowania do sezonu, rzeczywiście tego lata przeżyła prawdziwą rewolucję. Nowy prezes i wiceprezes, siedmiu nowych graczy, gruntowne zmiany w sztabie szkoleniowym. Co to będzie, co to będzie?... - zastanawiają się wszyscy. Nad kwestiami psychologicznymi czuwał będzie dr Kamil Wódka. Gdyby było coś nie tak, to Wódka, który dotarł do wnętrza Kamila Stocha i dodał mu tyle wiary i entuzjazmu, że nasz skoczek dwa razy zdobył olimpijskie złoto, ma znaleźć sposób na ewentualne problemy mentalne resoviaków. Cieszę się, że Wódka jest w Resovii i mam nadzieję, że nie będzie miał rąk pełnych roboty. Panowie, życzę pomyślnego ładowania akumulatorów. Do pełna!

Jak cudne są wspomnienia! Stal Mielec starła się z Górnikiem w Zabrzu. Przypomniały mi się dawne boje stalowców i górników, kiedy trzęśli ekstraklasą. Grzegorz Lato na okoliczność ostatniej potyczki, z właściwą dla siebie swadą, stwierdził, że w Zabrzu się go zwyczajnie bali. No bo się bali. Ten historyczny pojedynek zakończył się remisem. A ja dalej śnię. O ponownej potędze mieleckich stalowców. Marzy mi się także odrodzenie Stali Rzeszów, która znów na starcie sezonu solidnie potrząsa szabelką. Broń Boże, żeby był to kolejny sezon zawiedzionych nadziei “biało-niebieskich”. Na - oby- dobry początek przeskoczyli krośnieńskie Karpaty.