MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Widziane z bliska: Stal Rzeszów i Widzew. Dwa światy...

Marek Bluj
Początek sezonu dla Stali Rzeszów nie jest najlepszy, po 4 kolejkach zajmują środek tabeli
Początek sezonu dla Stali Rzeszów nie jest najlepszy, po 4 kolejkach zajmują środek tabeli K_kapica
Skazywanie już przed sezonem piłkarzy Stali Rzeszów na awans - pewnie czternasty już raz z rzędu - nie miało i - jak się okazuje - nie ma żadnego sensu. Przestrzegałem przed tymi praktykami i jak... grochem o ścianę. Z uporem godnym lepszej sprawy dalej słyszę szumne zapowiedzi i wypowiedzi w trybie rozkazującym, że Stal ma awansować, że jak nie teraz, to kiedy? Figa z makiem.

Nawet Legia Warszawa nigdy nie wygrywała na rozkaz. Panowie i panie też, dajcie spokój z gusłami, czarami, presją i pchaniem na siłę drużyny na czoło tabeli trzeciej ligi, bo nic z tego nie będzie. Czołgiem Stali tam nie wciągniecie. Nie tędy droga. A propos głośnego „rozkazu” pana prezydenta Tadeusza Ferenca z tamtego tygodnia, że stalowcy mają wygrać z Motorem i już. Była to oczywiście zwyczajna metafora. Jestem pełen uznania dla prezydenta za jego determinację i upór w wyciąganiu rzeszowskiej piłki za uszy z trzecioligowej zapaści.

Jego spotkanie z futbolistami Stali przed meczem z Motorem miało charakter motywujący. Prezydent Ferenc potrafi motywować jak mało kto. Wiem to od pracowników Ratusza. Była lepsza gra, ale tak oczekiwanego zwycięstwa nie było. Nie można motywować bez końca. Stal sama musi sobie ze sobą poradzić. Zdejmijcie z niej gorset faworyta, bo ta rola jej nie wychodzi. Niech wszyscy dadzą sobie na wstrzymanie i niech drużyna sobie gra. Jak potrafi. Na pewno może więcej. Przy okazji, szacun dla Wólczanki z Wólki Pełkińskiej za grę i wyniki. Dobra robota!

Widzew Łódź też walczy w trzeciej lidze. W czterech meczach pod wodzą trenera Franciszka Smudy wygrał cztery razy i ma bilans bramkowy 11:0. Fani są w euforii, dają koncert kibicowania, a atmosferę na stadionie przyrównuje się do tej z ekstraklasy lub nawet Ligi Mistrzów. Doświadczony szkoleniowiec wylał kubeł zimnej wody na rozpalone głowy: - Nie ma co się zachwycać tymi zwycięstwami, bo popełniamy jeszcze masę błędów. Musimy zrobić wszystko, by nie popełniać strat jak w A klasie - stwierdził Smuda, który ma pracować w Widzewie do powrotu do ekstraklasy i mistrzostwa Polski. Gdzie Rzeszów, a gdzie Łódź?

TopSportowy24 - sportowy przegląd tygodnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24