Wielkie Oczy > Bracia - strażacy podpalali stodoły

Na początku kwietnia policjanci z Lubaczowa zatrzymali Piotra L. (18 l.), członka Ochotniczej Straży Pożarnej w Wielkich Oczach. Młodzieniec przyznał się do spalenia dwóch zabudowań i usiłowania podpalenia kolejnego. Zrobił to, ponieważ "chciał się wykazać w środowisku strażackim". Sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu. Mieszkańcy mieli nadzieję, że to już koniec koszmaru.

Jedna noc, dwa pożary

Spokój nie trwał długo. W Wielkich Oczach znów wybuchały pożary.

- Tydzień temu w ciągu jednej nocy spłonęły dwie stodoły - mówi mł. asp. Krzysztof Farion z Komendy Policji w Lubaczowie.

Miejscowi zastanawiali się, czy policja zatrzymała niewinną osobę? Okazało się, że jednak nie! Nowym podpalaczem okazał się Mariusz L. (20 l.), brat Piotra, również członek miejscowej OSP. Wzniecił pożary, aby odsunąć podejrzenia od swojego bliskiego.

Chciał gasić, co podpalił

Podpalenia w Wielkich Oczach

20.03.07 - płonie stodoła Emilii K.
26.03.07 - płonie stodoła Lubomira O.
01.04.07 - usiłowanie podpalenia zabudowań Wiesława P.
16/17.04.07 - płoną stodoły Mariusza D. i Katarzyny Ch.

Mariusz L. podpalał by "zrobić bratu alibi" i pokazać ludziom, że ten jest niewinny, a podpalacz w dalszym ciągu pozostaje na wolności. Teraz bracia przebywają w tymczasowym areszcie. Grozi im od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Zostaną wyrzuceni z ochotniczej straży pożarnej.