Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisłok wygrywa w Krośnie. W Ropczycach znów dach przecieka

luci, sec
Goście ze Strzyżowa po zaciętej grze wywieźli komplet punktów z Krosna.
Goście ze Strzyżowa po zaciętej grze wywieźli komplet punktów z Krosna. Tomasz Jefimow
Wisłok Strzyżów potwierdził, że zaraz po Resovii ma najlepszą męską drużynę na Podkarpaciu. W debrach województwa pokonał Karpaty Krosno. Kolejną kompromitację przeżyła ropczycka hala.

Pierwsze dwa sety były wyrównane i emocjonujące, walczono punkt za punkt, a o wygranej decydowały niuanse w końcówkach. W obydwu szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylali goście, wśród których prym wiedli: Tomasz Kusior, Bartosz Soja, Jakub Kalandyk i Piotr Świst. Być może rozstrzygnięcia byłyby odwrotne, gdyby krośnianie lepiej zagrywali. Tomasz Gadzała, Przemysław Bryliński, czy Jan Włodarczyk, dysponujący silną zagrywką, tym razem nie zrobili rywalom wielkiej krzywdy. Zresztą statystyki mówią same za siebie: 22 serwy zepsute i zaledwie 4 punkty zdobyte.

- To zbyt mało, jak na przeciwnika tej klasy - powiedział trener Karpat, Krzysztof Frączek.

Gospodarze zdobywali punkty dzięki zagrywce tylko w trzeciej partii i pewnie ją wygrali. Co jednak zdobyli w tej części, stracili w czwartym secie, całkowicie oddając inicjatywę Wisłokowi.

- Z Karpatami mecze zawsze były zacięte i podtrzymaliśmy tę tradycję. Cieszy zwycięstwo odniesione po ciężkiej walce. Dziękujemy też kibicom, wspierającym nas dopingiem - podkreślił Piotr Podpora, szkoleniowiec Wisłoka.

Z wizyty około 30 fanów ze Strzyżowa mniej zadowoleni byli organizatorzy.

- Poniszczyli krzesełka, bo zamiast na nich siedzieć, to skakali. Kolorowego konfetti nie możemy posprzątać, bo wdeptane zostało w wykładzinę i w niektórych miejscach zmieszane z rozchlapaną wodą. Będziemy domagać się od Wisłoka odszkodowania - powiedział Zbigniew Sobolewski, wiceprezes PWSZ-u Karpat.

Koszmar po raz drugi w tym sezonie przeżyli Błękitni Ropczyce.

Po nie najlepszej inauguracji tego meczu dla naszego zespołu, później było znacznie lepiej. Błękitni wygrali dwa kolejne sety i w czwartym prowadzili 14:11. Wtedy z dachu zaczęła się lać na boisko woda.

Mecz trzeba było przerwać na pół godziny. Po powrocie na parkiet gospodarze nie mieli już w sobie tego zacięcia i oddali tę i kolejną partię.

- Brak mi słów. Od kilku dni nie spadła kropla deszczu, a tutaj... Nie wiem co mam powiedzieć - kręcił głową załamany Michał Betleja, trener Błękitnych.

To już drugi przypadek w tym sezonie, kiedy w Ropczycach trzeba przerywać mecz, bo z dachu się leje. O ile w meczu ze Skarżyskiem-Kamienna na zewnątrz mocno lało i cieknący dach nikogo specjalnie nie zdziwił, o tyle w sobotę trudno wyjaśnić pewne zjawiska, bo deszczy w Ropczycach nie było od kilku dni.
PWSZ Karpaty Krosno - Wisłok Strzyżów 1:3 (23:25, 26:28, 25:14, 18:25)
KARPATY: Bryliński, Gadzała, Książkiewicz, Sroka, Ciupa, Włodarczyk, Cabaj (libero) oraz Sąpór, R. Golonka, M. Golonka, Żywiec.
WISŁOK: Kusior, Soja, Kalandyk, Krzysiak, Świst, Durski, Opoń (libero) oraz Przystaś, Pamuła, M. Podpora.
SĘDZIOWALI Adam Mituła (Oświęcim), Piotr Kasprzyk (Libiąż). WIDZÓW 350.

Błękitni Ropczyce - Contimax MOSiR Bochnia 2:3 (22:25, 29:27, 25:23, 23:25, 11:15)
BŁĘKITNI: Sroka, P. Rusin, Kwiecień, Dobrzyński, Kotyla, M. Goryl, Betleja (libero) oraz Gajosz, Plizga, Białorudzki.
WIDZÓW 200.

POZOSTAŁE WYNIKI: SMS Spała - STS Skarżysko-Kamienna 3:2 (27:25, 25:27, 17:25, 25:17, 15:11), Avia Świdnik - AGH AZS Kraków 3:2 (31:33, 20:25, 36:34, 26:24, 15:13), Wanda Kraków - Cukrownik Lublin 3:0 (25:23, 25:19, 25:22).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24