Wisłoka Dębica pokonała Limblach Zaczernie

Bohaterem pojedynku był Michał Wolański, który wypracował obydwa gole dla miejscowych.

W 5. minucie dośrodkował z rzutu wolnego do Tomasza Baryczy, a ten z bliska wpakował piłkę do siatki. Dwadzieścia minut później jego uderzenie z wolnego niefortunnie do własnej bramki wtrącił Grzegorz Dynia.

Goście, którzy w całym pojedynku byli bardziej aktywni mieli swoje okazje, ale nie potrafili ich wykorzystać. Blisko byli m.in. Tomasz Jucha i Mateusz Jędryas, ale w obydwu przypadkach górą był świetnie dysponowany Grzegorz Flasza.

W końcówce, mimo naporu zaczernian wynik się nie zmienił. Wisłoka mądrze się broniła i dowiozła korzystny rezultat do końca.

Miło pojedynku nie zapamięta na pewno jeden z sędziów. Dariusz Tomas już w 10. minucie meczu doznał kontuzji i na linii zastąpić musiał go kolega po fachu.

WISŁOKA DĘBICA - LIMBLACH ZACZERNIE 2-0 (2-0)

1-0 Barycza (5, po wrzutce Michała Wolańskiego), 2-0 Dynia (25-samobójcza, po rzucie wolnym wykonywanym przez Michała Wolańskiego).

WISŁOKA: Flasza - Piłat, Galas, (46. Bielatowicz), Cichosz, Wyszyński - Wolak, Michał Wolański (87.Machnik), Mariusz Wolański, Rokita - Zięba (53. Augustyn), Barycza (82. Klich).
LIMBLACH: Kukulski - Ciuła (53. Pilecki), Róg, Dynia, Pęgiel - Blim, Brzychczy, Smężeń (67. Adamczyk), Jucha - Szyszka (67. Bukała), Jędryas.
SĘDZIOWALI Mariusz Rak oraz Dariusz Tomas (od 10 min. Jacek Bochenek) i Dariusz Michałek (Jarosław). ŻÓŁTE KARTKI: Cichosz, Zięba, Rokita - Szyszka, Jędryas, Pilecki. WIDZÓW: 300.