4. liga podkarpacka. Sokół Kolbuszowa Dolna wyszarpał trzy punkty Wisłokowi Wiśniowa

Obie drużyny przystępowały do meczu niesione zwycięstwami na inaugurację wiosennych rozgrywek. Pierwszy gol padł niedługo przed przerwą, kiedy do rzutu wolnego z okolic 20. metra przymierzał się Michał Mazurek. Piłkarz Sokoła trafił w samo "okienko" bramki strzeżonej przez Matthewa Korziewicza, który nie miał szans na skuteczną interwencję.

Wyrównanie przyszło na kwadrans przed końcem meczu. Prawą stroną boiska przedarł się Krzysztof Kasperkowicz, który dograł w pole karne do Michała Szymańskiego, a ten przedłużył do Pawła Piątka. Najlepszy strzelec Wisłoka z pomocą słupka umieścił piłkę w siatce.

W 83. minucie w polu karnym przewrócił się Patryk Szczurek, a sędzia Dawid Kielar wskazał na wapno. Do futbolówki ustawionej na 11. metrze podszedł Kacper Drelich i pewnym strzałem pod poprzeczkę dał prowadzenie kolbuszowianon, którego gospodarze nie byli już w stanie odrobić.

Miejscowi mieli wiele zastrzeżeń do pracy arbitra m.in. za niepodyktowanie rzutu karnego po dotknięciu piłki ręką przez zawodnika Sokoła. W innych sytuacjach mogli już mieć pretensje wyłącznie do siebie, bo nie wykorzystali kilku dogodnych okazji do strzelenia goli i trzy punkty pojechały do Kolbuszowej Dolnej.

Bramki: 0:1 Mazurek 39-wolny, 1:1 Piątek 75, 1:2 Drelich 86-karny.

Wisłok: Korziewicz - Smoleń, Zięba ż, B. Szymański, Czelny (88 Głód) - Kasperkowicz ż, Gierlasiński (58 Kovtok), Krok, M. Szymański - Majewski, Piątek. Trener Grzegorz Sitek.

Sokół: M. Lewandowski - Garboś (65 Marszalik), Khorolsky, Drelich - Mokrzycki ż, Misiak, M. Mazurek - Kilian (89 Patla), P. Lewandowski ż (75 Siembab), Wątróbski - Szczurek. Trener Marcin Wołowiec.

Sędziował: Kielar (Rzeszów). Widzów: 100.