- Oskarżona ma postawiony zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem - mówi prokurator Marcin Bobola.
Jak wynika z ustaleń śledztwa, kobieta zabrała swojego psa do lasu. Tam pozostawiła zwierzę przywiązane do drzewa, bez dostępu do wody i jedzenia. Następnego dnia wyjechała na kilka miesięcy do pracy, za granicę, nie troszcząc się o to, co stanie się z czworonogiem.
Zdaniem śledczych, pies praktycznie nie miałby szans na przeżycie. Stało się inaczej – dzięki czujności jednego z sąsiadów oskarżonej, starszego mężczyzny.
- Mężczyzna widział jak kobieta prowadzi owczarka w kierunku pobliskiego lasu a potem wraca sama do domu. Kiedy usłyszał dobiegające z lasu ujadanie i skomlenie, skojarzył te fakty - opowiada prokurator Marcin Bobola.
Mężczyzna, z racji podeszłego wieku, nie mógł sam wybrać się do lasu sprawdzić, co się stało. Zwrócił się o pomoc sąsiada.
- Mężczyzna poszedł do lasu i, kierując się odgłosami, trafił w miejsce, gdzie zobaczył psa, przywiązanego do drzewa - relacjonuje prokurator.
O sprawie powiadomiona została policja. Wszczęte zostało śledztwo. Kobieta, po powrocie z zagranicy, usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzęciem.
- Nie przyznała się do zarzucanego jej czynu. Stwierdziła, że nie ma nic wspólnego z przywiązaniem i pozostawieniem psa w lesie i że właściwie opiekowała się swoim czworonogiem. Tymczasem z opinii weterynarza wynikało, że pies był zaniedbany - mówi prokurator Bobola.
Prokuratura przyjęła, że przywiązanie psa do drzewa w lesie ma charakter znęcania się ze szczególnym okrucieństwem.
- Kobieta chciała wyjechać za granicę i w tym momencie pies, z którym nie miała co zrobić, stał się dla niej ciężarem. Wybrała najłatwiejsze rozwiązanie, porzucając go w lesie na pastwę losu - mówi prokurator.
Za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
- Przyjęliśmy taką kwalifikację, bo pozostawienie psa w takiej sytuacji było skazaniem go na głodową śmierć w męczarniach, bądź rozszarpanie przez drapieżniki. Prokuratura stoi na stanowisku, że to czyn o dużym ciężarze gatunkowym, powodujący szczególne udręczenie i cierpienie u zwierzęcia - argumentuje prokurator Bobola. Jak podkreśla, psa uratowała empatia sąsiada.
- Będziemy wnioskować o surową karę dla oskarżonej - zapowiada.
Polecamy:
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Nagłe wieści o Janinie i Tadeuszu z "Sanatorium miłości"! Znamy sensacyjne szczegóły
- "Nasz Nowy Dom" czekają spore zmiany! Romanowska nie pomoże już biednym rodzinom
- Tak córka Marty Kaczyńskiej radzi sobie w Korei. Niesamowite, jak się zmieniła [FOTO]
- Prześledziliśmy przemianę włosów Majdana. Było ściernisko, a dziś jest San Francisco