Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójta nie obchodzi, że nie mamy gdzie mieszkać

Beata Terczyńska
Izabela Pieniążek: Żal mi dziecka. Córka tak się już cieszyła, że będzie mieszkać przy szkole. To mieszkanie rozwiązałoby nam wiele problemów.
Izabela Pieniążek: Żal mi dziecka. Córka tak się już cieszyła, że będzie mieszkać przy szkole. To mieszkanie rozwiązałoby nam wiele problemów. Fot. Krzysztof Łokaj
Liczyłam na pomoc wójta w znalezieniu mieszkania, a usłyszałam, że mogę pójść nawet pod most - nie kryje żalu Izabela Pieniążek z Dynowa.

- Nic podobnego nie powiedziałem. Nie mam lokum dla tej pani, bo dałem powodzianom - tłumaczy wójt Adam Chrobak.

Rodzina Pieniążków wynajmuje mieszkanie w Dynowie. Ich kilkuletnia córka codziennie musi być dowożona do szkoły podstawowej w Bachórzu.

Mieszkanie przy szkole

- Jestem po chorobie nowotworowej i silnym załamaniu nerwowym. Z tego powodu dziecko do szkoły musi dowozić mąż. Nie może mieć przez to stałej pracy - opowiada Izabela Pieniążek. - Rozwiązaniem byłoby mieszkanie w Bachórzu. Pojawiła się nadzieja. Dowiedziałam się, że przy tutejszej szkole jest malutkie, liczące ok. 24 m kw., mieszkanie dla nauczycieli, które do trzech lat jest wolne. Niewiele by nas kosztowało, co w naszej sytuacji jest bardzo ważne.

Wójt nie miał nic przeciwko przeprowadzce Pieniążków, pod warunkiem, że zgodzi się na to dyrektor szkoły.

- Rozmawiałam z dyrektorem. Usłyszałam: może się pani pakować i przeprowadzać. W dniu, w którym przyszłam do gminy podpisać umowę okazało się, że nic z tego, bo nagle znalazł się nauczyciel, który chce tam mieszkać - mówi rozgoryczona kobieta.

Wójt zaprzecza

Izabela Pieniążek zapytała więc wójta, co ma robić, bo w wymówiła już wynajmowany dom.

- Usłyszałam: "Co mnie to obchodzi, może pani mieszkać nawet pod mostem". Pokierował mnie do opieki społecznej. Na koniec postraszył, że jak opowiem o tym w mediach, to o jakiejkolwiek pomocy mogę zapomnieć. Aż trudno mi w to uwierzyć. Jak można tak potraktować człowieka? O to mam największy żal - mówi - Przecież o nic się nie dopominałam. Grzecznie prosiłam. Wystarczyło spokojnie wytłumaczyć.

Adam Chrobak, wójt Dynowa, zdecydowanie zaprzecza. - Ależ skąd! Niczego takiego nie powiedziałem - oburza się. - Tłumaczyłem pani, że miałem dwa mieszkania, ale zajęli je poszkodowani przez osuwiska, a kawalerka jest z przeznaczeniem dla nauczyciela, więc on ma pierwszeństwo. Wiedziała o tym. Nie rozumiem, skąd teraz pretensje. To świadczy tylko o jej charakterze. Poza tym ma rodziców w Bachórzu, więc tak zupełnie bez pomocy nie zostali.

Nauczyciel się zdecydował

Józef Stolarczyk, dyrektor Zespołu Szkół w Bachórzu, przyznaje, że rozumie rozgoryczenie pani Izabeli: - Nie bardzo jednak wiem, skąd aż taki żal. Nikt tej pani na piśmie niczego nie gwarantował. Wiedziała, że zanim dostanie klucze, muszę jeszcze zapytać nauczycieli, czy na pewno nikt nie potrzebuje tego lokum.
Pytamy - skąd nagłe zainteresowanie mieszkaniem, choć przez 3 lata stało puste?

- Zgłosił się młody nauczycie muzyki, który jest u nas od roku, mieszka u rodziców i dojeżdża do szkoły. Zdecydował się w ostatniej chwili, ale miał do tego prawo. Trzeba też go zrozumieć. Może bał się, że po roku ta rodzina wcale się nie wyprowadzi. Jedyne, co mogę podpowiedzieć państwu Pieniążkom to, że obok szkoły stoi pusty dom. Może uda się go wynająć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24