MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wólczanka wraca do gry. Uczci pamięć kolegów, którzy zginęli w wypadku

Tomasz Ryzner
Wólczanka spróbuje powalczyć o utrzymanie. Nz. w akcji Krzysztof Pietluch, napastnik zespołu z Wólki Pełkińskiej
Wólczanka spróbuje powalczyć o utrzymanie. Nz. w akcji Krzysztof Pietluch, napastnik zespołu z Wólki Pełkińskiej Łukasz Solski
Klub z Wólki Pełkińskiej może robić transfery do piątku. Nie będzie ich jednak wiele. Trener Paweł Wtorek ma do dyspozycji tylko 14 zawodników.

- Będziemy grać, aby uczcić pamięć pięciu naszych piłkarzy, którzy zginęli w wypadku samochodowym. Zagramy też dla Krystiana Pydycha, który walczy o życie w szpitalu - informuje Stanisław Olejarka, prezes Wólczanki.

Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że zespół z Wólki Pełkińskiej może nie dokończyć sezonu (zajmuje 11 miejsce w tabeli). Piłkarze byli załamani po śmierci kolegów i część z nich nie wykazywała chęci dalszej gry.

- Tak było jeszcze w tamtym tygodniu. Po rozmowach, także z rodzinami zawodników, sytuacja się zmieniła - mówi Olejarka.

Paweł Wtorek, szkoleniowiec zespołu, też jest przybity, ale do kontynuowania pracy nie trzeba go było namawiać.

- Spotkała nas tragedia, ale klub istnieje i trzeba podnieść tę rękawicę. Dla samych piłkarzy najlepsze jest, aby nie stracili miesięcy treningu, włożonego wysiłku, tylko rozgrywali mecze - uważa coach Wólczanki.

Na poniedziałkowym treningu pojawiło się trzynastu zawodników. Dziś ma być ich czternastu. Lubelski ZPN w porozumieniu z PZPN-em otworzył Wólczance do piątku (i wszystkim innym zespołom III ligi) okienko transferowe.- Na jakimś portalu pojawiła się informacja, że robimy wielkie testy, ale to przesada - zaznacza Wtorek.

- Przecież każdy, kto jest zdrowy i umie kopać piłkę na tym poziomie, ma jakiś klub. Dołączymy do kadry dwóch-trzech juniorów i pozyskamy jednego, góra dwóch seniorów.

- Nie chcemy robić rewolucji w składzie. Zresztą to nie B-klasa. Nie ma szans, by w tej fazie sezonu załatać tak poważne luki w składzie, ale zawodnicy zadeklarowali, że dadzą z siebie wszystko w każdym meczu. A jeśli chodzi o szatnię, to miejsca po piłkarzach, którzy zginęli, pozostaną puste - informuje szef klubu.

Wólczanka wystosowała do Lubelskiego ZPN-u i PZPN-u prośby o anulowanie czerwonej kartki i dopuszczenie do gry Bartosza Poprawy. To samo dotyczy Mateusza Podstolaka który ma za dużo żółtych kartek.

- Kary obu piłkarzy są zawieszone - mówi Konrad Krzyszkowski, szef wydziału Gier Lubelskiego ZPN-u.

Drugi wniosek do związku dotyczył piłkarzy spoza Unii Europejskiej. W tym wypadku Ukraińców. Wólczanka chciałaby móc korzystać z dwóch takich graczy.

- Także konsultowaliśmy ten temat z PZPN-em, bo to on podjął uchwałę i o grze zawodników spoza unii. Sytuacja wygląda tak, że i my, i związek w Rzeszowie wysłaliśmy do wszystkich klubów zapytania, czy nikt nie ma nic przeciw pójściu na rękę Wólczance. Na razie spływają same pozytywne odpowiedzi, ale muszą się zgodzić wszyscy - dodał Krzyszkowski.

W sobotę Wólczanka gościć będzie Polonię Przemyśl. - Słyszeliśmy propozycję, aby bez względu na reformę zostawić nas w lidze. Chcemy jednak o to utrzymanie walczyć na boisku - dodał prezes klubu.

- Będzie ciężko. Czekają nas mecze co trzy dni, ale podejmujemy wyzwanie - zapewnia trener Wólczanki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24