Drużyna z Mysłowic w przerwie letniej zakontraktowała Nigeryjczyka i Łotysza. Afrykanin został niedawno MVP turnieju w Rumunii. Ta wiedza sprawiła, że nasi mistrzowie dmuchali na zimne, tym bardziej, że nie mogli zagrać w pełnym składzie. Jednak już I kwarta sobotniego meczu pokazała, że przeciwnik może pomarzyć o nawiązaniu walki (2:21).
- Nigeryjczyk okazał się słabiutki, nie rzucił nawet punktu - mówi Jan Cyrul, kapitan Startu. Łotysz był trochę lepszy, ale ogólnie te mecze to był lajcik.
W naszej ekipie z udany debiut zanotował center Karol Szulc (ostatnio włoskie Porto Torres). Do protokołu nie wpisał się inny nowy w naszej ekipie, rozgrywający Marcin Woźniak, ale on wraca na boisko po ładnych kilku latach przerwy (kiedyś grał łódzkiej drużynie).
W weekend rzeszowian czeka także wyjazdowa, daleko trudniejsza walka z odwiecznym rywalem, czyli Warszawą. Będzie ciężko, bo w meczu nie może zagrać Mariusz Szmuc (sprawy zawodowe).
WYNIKI: Unia kosztowy - Rzeszów 24:66 (2:21, 6:19, 6:17, 10:9) i 41:80 (7:16, 10:18, 15:20, 9:26). Punkty dla Rzeszowa: Szkopik 5 (1x3) i 6, Szulc 23 91x3) i 34, Mytych 4 i 0, Garstka 6 i 8, Cyrul 14 (1x3) i 18, Szmuc 16 i 14, Woźniak 0 i 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?