Według najnowszego „Monitora konwergencji nominalnej”, czyli dokumentu publikowanego przez Ministerstwo Finansów, na razie spełniamy tylko jedno kryterium - konwergencji stóp procentowych.
Po co to kryterium? Ma ono na celu sprawdzenie, czy kraj trwale przygotował swój system finansowy do połączenia ze strefą euro.
Traktat zakłada, że do wyliczeń uwzględnia się rentowność długoterminowych obligacji skarbowych. A jeśli kraj takich nie emituje – z porównywalnych papierów wartościowych.
Polska spełnia dziś kryterium stóp procentowych, bo średnia z ostatniego roku to u nas 4,7 proc. a wyliczona w lutym wartość referencyjna – 4,9 proc.
Pozostałych kryteriów Polska nie spełnia
Jeśli chodzi o kryterium stabilności cen – nasz kraj go nie spełnia, chociaż do spełnienia tego warunku brakuje nam niewiele.
Polsce brakuje obecnie 0,6 pkt. proc. by spełnić to kryterium. Nie jesteśmy jedynym krajem, który ma z tym problem. Inflację wyższą niż wartość referencyjna ma jeszcze 13 krajów, w tym 9 członków strefy euro.
Kolejne - to kryterium fiskalne
Dużo większy problem jest ze spełnieniem kolejnego warunku, czyli wielkości deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych. Dług publiczny nie może przekroczyć 60 proc. PKB, a deficyt budżetowy nie może być wyższy niż 3 proc PKB.
Kryterium kursowe
Najwięcej kontrowersji budzi dziś stosowanie kryterium kursowego. Według niego kraj kandydat powinien przez minimum 2 lata utrzymywać kurs swojej waluty w pobliżu poziomu równowagi względem euro.
Potrzebna zmiana zapisu w konstytucji
Należy pamiętać, że złotego nie da się zastąpić wspólną walutą bez zmiany konstytucji. Artykuł 227 mówi, że centralnym bankiem państwa jest Narodowy Bank Polski. Przysługuje mu wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej. Narodowy Bank Polski odpowiada za wartość polskiego pieniądza.
Zmiana tego przepisu wymaga większości 2/3 głosów w Sejmie. A tyle zwolennikom euro z PO, PSL, SLD i Ruchu Palikota nie uda się zebrać.
Ta zmiana konstytucji powinna się dokonać, zanim zaczniemy wypełniać ostatnie kryterium ekonomiczne: utrzymanie złotego w dopuszczalnym paśmie wahań w ramach węża walutowego ERM II
Do tego trzeba doliczyć czas potrzebny na kolejne aktualizacje narodowego planu wprowadzenia euro. To zestaw dokumentów, które szczegółowo mają określać działania niezbędne do przyjęcia euro w Polsce. Obecnie trwają prace nad aktualizacją planu, mają być gotowe w 2013 r.
Wprowadzenie euro w Polsce stanowi strategiczny cel Polski – można przeczytać w komunikacie Jacka Dominika, pełnomocnika rządu ds. wprowadzenia euro przez Polskę.
Argumenty za euro
Pierwszy argument jest taki, że są w Polsce grupy, którym na wspólnej walucie zależy. To przedsiębiorcy. Ponadto, mówiąc o euro, pokazujemy Europie, że traktujemy całą sprawę poważnie, jesteśmy wiarygodni, zależy nam na integracji Należy tez pamiętać, że rządowi zależy na zbudowaniu wiarygodności Polski, zbudowaniu zabezpieczenia przed gwałtownymi zmianami nastrojów na rynkach finansowych.
Samo dyskutowanie o euro w Polsce inwestorów nie oczaruje. Nie przekona ich także dość odległa perspektywa przyjęcia wspólnej waluty. Ale ważny jest jasny przekaz: chcemy być częścią zmieniającej się Europy, a w przyszłości także strefy euro.
Przyjęcie europejskiej waluty to nie tylko korzyści, lecz także miliardowe zobowiązania, które trzeba by podjąć
Na razie, Polacy nie chcą euro, tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez Homo Homini. Przeciwko jest 62,5 proc. ankietowanych, za – jedynie 29,7. Przystępując do strefy, musielibyśmy zainwestować w pomoc dla potencjalnych unijnych bankrutów – takich jak Grecja – sumę wartą 1/3 funduszy strukturalnych, jakie otrzymamy z UE w latach 2014–2020. Wymusza to nowa architektura instytucjonalna strefy, w tym działający Europejski Mechanizm Stabilności. Do tego dochodzi konieczność solidarnego zrzucania się na zagrożone banki, tak jak w przypadku Hiszpanii.
Warto poczekać
Polska z euro musiałaby przeznaczyć na walkę z kryzysem zadłużenia ok. 3,5 proc. kapitału EMS (2,8 mld euro) oraz gwarantować do 24,3 mld euro pożyczek, jakie maksymalnie może udzielić fundusz.
– Za kilka lat EMS będzie mechanizmem ubezpieczeniowym, który Polsce się przyda. Ale przystępując dziś do strefy, musielibyście dopłacać – mówi DGP Daniel Gros, dyrektor brukselskiego Centrum Europejskich Analiz Politycznych (CEPS).
To niejedyny powód, dla którego z akcesją do strefy euro warto poczekać. Kurs złotego do euro podlega dziś dużym wahaniom i jego sztywne ustalenie wobec euro byłoby przedwczesne.
Zwłoka, uważają brukselscy eksperci, nie powinna być jednak większa niż kilka lat
Główną korzyścią dla Polski z akcesji do Eurolandu będzie jeszcze większa integracja z rynkami kapitałowymi i towarowymi, czyli niższe koszty kredytu i mniejsze bariery w handlu zagranicznym.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"