Wsad do kotła kosztuje

- Ministerstwo Edukacji Narodowej wydało rozporządzenie, w którym wyraźnie jest określone, że każde dziecko ma prawo do wyżywienia w szkole. Także to, że za surowiec przeznaczony na obiad płaci uczeń, a koszt produkcji obiadu, czyli opłaty za media i obsługę stołówki pokrywa gmina - powiedział ,N" Kazimierz Moskal, dyrektor Miejskiego Zarządu Oświaty w Dębicy. - Dla około 900 dzieci szkolne stołówki wydają darmowe posiłki, za które płaci Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
Koszt wkładu do kotła w Dębicy wynosi około dwóch złotych. Tyle samo wynosi koszt produkcji obiadu. Nauczyciele pokrywają obie kwoty, więc płacą za obiad cztery złote. Dyrektor Moskal odrzuca zarzut, jakoby nauczyciele nie płacili za pożywienie.
Z dożywiania w szkole korzysta 2400 dębickich dzieci, w tym 1700 ze szkół podstawowych. Na utrzymanie świetlic z budżetu miasta wydawane jest rocznie 1,7 mln zł, w tym na stołówki, na których pracuje 40 kucharek ponad 824 tys zł.
Według Komisji Finansowo-Budżetowej Rady Miasta koszty ograniczyłaby pełna odpłatność kosztów produkcji obiadu przez dzieci bogatsze. Trudno jednak określić, które to są.
- Minęły czasy, że nikt nie przejmował się głodnymi dziećmi w szkole. Trudno zlikwidować stołówki w szkołach, tym bardziej, że ustawa wyraźnie mówi, kto za co ma płacić - twierdzi radna Janina Curyło.