Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszy znów pojawiły się w szkołach i przedszkolach Podkarpacia

Beata Terczyńska
Głowy dzieci sprawdzane są w szkołach, pod warunkiem że zgodzą się na to rodzice. Do gabinetu higienistki uczniowie wchodzą pojedynczo. Jeśli dziecko ma wszy, jego opiekunowie są dyskretnie powiadamiani.
Głowy dzieci sprawdzane są w szkołach, pod warunkiem że zgodzą się na to rodzice. Do gabinetu higienistki uczniowie wchodzą pojedynczo. Jeśli dziecko ma wszy, jego opiekunowie są dyskretnie powiadamiani. Janusz Wojtowicz/PP
Sanepid niewiele może zrobić, bo wszawicę skreślono z listy chorób zakaźnych.

- Jeden z rodziców wszczął alarm, że jego dzieci kolejny raz z rzędu zaraziły się w szkole wszawicą. Twierdzi, że interweniował w tej sprawie w kuratorium, urzędzie miasta i sanepidzie. Poinformowałem wszystkich rodziców o problemie wszawicy w szkole - mówił dla regionalnej telewizji Dariusz Kuźniar, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Rzeszowie.

Z tym zjawiskiem na tak dużą skalę spotkał się po raz pierwszy od 25 lat.

- Poprosiłem rodziców, by skontrolowali dokładniej swoje dzieci. Powiadomiłem ich, że taką kontrolę w warunkach poufności wykona higienistka szkolna.

Tyle mógł zrobić. W urzędzie miasta twierdzą, że nie ma problemu wszawicy w rzeszowskich szkołach, a zjawisko zdarza się sporadycznie. Sprawdziliśmy. Wszy ostatnio wykryto w tej podstawówce i kilku rzeszowskich przedszkolach. Problem występuje nie tylko na Podkarpaciu. W tym roku liczne przypadki wszawicy zanotowano w małopolskich i śląskich szkołach.

W 2010 roku na jej zwalczanie w Rzeszowie przeznaczono 20 tys. zł ze specjalnego programu profilaktycznego. Program jednak się skończył, problem pozostał. Dawniej badanie pod kątem wszy nie stanowiło żadnego problemu. Higienistka chodziła od klasy do klasy i każdemu dziecku regularnie przeglądała włosy. Nikt się temu nie dziwił i nikt nie protestował. Teraz jest inaczej. Higienistek w szkołach mniej, a i badania coraz trudniej wykonać.

- Nie zrobilibyśmy takiej kontroli głów uczniów bez zgody rodziców - zastrzega Dorota Nowak-Maluchnik, dyrektor SP nr 27 w Rzeszowie. - Dlatego na początku roku szkolnego prosimy ich o podpisywanie zgody. Nikt nie protestuje. Przeglądy higienistka wykonuje przynajmniej raz w każdym półroczu.

- W ubiegłym roku wszy wykryliśmy u 2 na 700 uczniów. Rodzice zostali powiadomieni i właściwie zadziałali - mówi dyrektor. - Nie chcemy, aby ktoś był wytykany palcem i wyśmiewany. To nadal bardzo drażliwy temat.

Wszawica to dziś problem wielu państw w Europie, także z Zachodu

Rozmowa z Dorotą Gibałą, rzecznikiem podkarpackiego sanepidu.

W jaki sposób można zarazić się wszami?
Specjaliści są zgodni, że wszy były, są i będą. Europa Zachodnia, Wielka Brytania, Francja, Holandia - od kilku lat zmagają się z coraz większą liczbą zarażeń. W Polsce, niestety, nie jest lepiej. Wszami można zarazić się przez cały rok, jednak występują dwa sezonowe szczyty. Pierwszy to wakacje i początek roku szkolnego, gdy dzieci wracają z kolonii i obozów. Podczas takich wyjazdów dzieci bawią się razem, korzystają z tych samych łazienek i sypialni, więc wszy łatwo przenoszą się z jednej głowy na drugą. Podobnie ma się sprawa na początku jesieni, kiedy zaczyna się sezon na noszenie czapek i szalików, które często przechowywane są we wspólnych szatniach, szafkach i przymierzane przez kolegów.

Dawniej, walcząc z pasożytami, obcinano włosy. Jak dziś wygląda walka z nimi i co zrobić, by była skuteczna?
Gdy zauważymy gnidy lub wszy we włosach, powinniśmy zastosować dostępne w aptekach preparaty, które skutecznie likwidują pasożyty i ich jaja. Gdy wszy ma dziecko, kuracji powinni poddać się wszyscy domownicy. Preparatów należy używać zgodnie z instrukcją na opakowaniach. Wskazane jest, aby kurację powtórzyć w odstępie kilku dni, w celu zabicia larw. Do kuracji trzeba użyć grzebienia o bardzo gęstych zębach. Usunięcie gnid jest trudne, stąd zaleca się ich metodyczne ściąganie z włosów. Grzebienie i szczotki należy myć w ciepłej wodzie z dodatkiem szamponu przeciwko wszom i moczyć w wodzie około godziny.

Jak wyglądają wszy i jakie szkody czynią na skórze głowy?
Wesz głowowa ma długość ok. 2-3 mm. Żyje ok. miesiąca, a poza głową człowieka może przeżyć 1-2 dni. Samica składa od 100 do 300 jaj dziennie, nazywanych gnidami, które mocno przylegają do włosów. W ciągu 6-10 dni rodzi się larwa, która przeradza się w dorosłego pasożyta w następnych 10 dniach. Wesz umiejscawia się najczęściej w okolicy potylicznej i skroniowej. Tu zmiany są najbardziej nasilone. W wyniku drapania wytwarzają się powierzchnie sączące, pokryte strupami, z tendencją do infekcji.

Jak rodzic może sprawdzić, czy jego dziecko się nie zaraziło?
Codzienne czesanie gęstym grzebieniem lub szczotką, związywanie włosów, np. na treningi, częste mycie włosów, przestrzeganie zasad higieny, czyli własne szczotki, grzebienie, spinki, utrudniają zagnieżdżanie się pasożytów. Częste mycie i kontrolowanie głowy dziecka jest właściwym nawykiem higienicznym, a z drugiej strony - pozwala szybko zauważyć zakażenie.

***

Wszy pojawiły się w szkołach? Ale nie u nas!

- Na szczęście u nas teraz wszawicy nie ma, choć na początku roku mieliśmy 2-3 przypadki - mówi Dorota Rząsa, dyr. SP nr 16 w Rzeszowie. - Rodzice szybko i skutecznie zareagowali. Po krótkim pobycie w domu dzieci wróciły bez pasożytów.

Tu także na badanie uczniów dyrektor prosi o zgodę rodziców. Ci chętnie przystają. Dzieciaki badane są osobno: - Po to, by nikogo nie spotkało wyszydzanie. Nie wszystkie dzieci rozumieją, że to niczyja wina, iż ktoś złapał wszy.

Paweł Grodzki, dyr. rzeszowskiej "19" ostatni sygnał o wszach miał 2-3 lata temu, ale się nie potwierdził. Zbiorowych, regularnych kontroli czystości dzieci w szkole nie robi.

- To nie te czasy. Ktoś mógłby się poczuć urażony - mówi. - Zakładamy, że dzieci przychodzą do nas zadbane, czyste, nakarmione. Reagujemy, gdy mamy podejrzenie, że jest inaczej.

W Krośnie zjawisko wszawicy dotyka w tym roku głównie przedszkola, choć nie jest to wielka skala. Pojedyncze przypadki wykrywane są najczęściej po wakacjach.

- Nie udajemy jednak, że problemu nie dostrzegamy, bo wszy były, są i będą. Zarówno u nas, jak i w innych miastach - mówi Grażyna Gregorczyk, naczelnik krośnieńskiego wydz. edukacji. - Mój krewny pracuje w Warszawie w aptece. Tam regularnie ludzie kupują środki do walki z wszami.
Z epidemią wszawicy nie potrafiono poradzić sobie w wielu europejskich krajach. Mimo dostępności rozmaitych środków chemicznych i wysokiego poziomu higieny.

- Jak higienistka ma badać głowy uczniów, skoro w szkole u mojego wnuczka w stolicy jedna z mam zakazała nauczycielom dotykania jej dziecka? Nauczyciel nie może ani nakarmić ucznia, wziąć go na kolana, czy przytulić, by nie być posądzonym o molestowanie itp. Dla mnie to totalna głupota. Popadanie w skrajność - dodaje Gregorczyk.

Nie rozumie, dlaczego wszy traktowane są jako temat wstydliwy. Przecież chyba każdy je kiedyś w życiu złapał. W salach gimnastycznych, w autobusie, kinie, w schroniskach turystycznych.

Sanepid uczula, że to obowiązkiem rodziców są regularne kontrole głów dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24