Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wynik gorszy niż gra. Asseco Resovia przegrała w Bełchatowie w trzech setach

Marek Bluj
Siatkarze Asseco Resovia przegrali w Bełchatowie ze Skrą PGE 0:3.
Siatkarze Asseco Resovia przegrali w Bełchatowie ze Skrą PGE 0:3. Marek Dybaś
Siatkarze Asseco Resovii przegrali w Bełchatowie ze Skrą 0:3. Wicemistrz Polski pobił mistrza. Wszystkie trzy sety rozstrzygały się w emocjonujących końcówkach.

Goście w drugiej partii prowadzili 21:18 i pozwolili bardziej zdetreminowanym rywalom na wyrwanie sobie zwycięstwa. MVP spotkania, w którym bardzo ważna była zagrywka, został Konstantin Cupković.

PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia 3:0 (25:23, 25:22, 25:22)

Skra: Woicki, Winiarski 15, Kooistra 10, Pliński 6, Cupković 14, Bąkiewicz 8, Zatorski (libero) oraz Wlazły 5, Boninfante, Kłos 1. Trener Jacek Nawrocki
Resovia: Tichacek, Kovacević 11, Achrem 1, Kosok 5, Perłowski 1, Bartman 7, Ignaczak (libero) oraz Lotman 2, Schops 7, Dobrowolski 2, Grzyb 6. Trener Andrzej Kowal
Sędziowali: Wojciech Maroszek (Żory) i Marek Lagierski (Katowice). Widzów: 2800 ( w tym 60 z Rzeszowa).
MVP: Konstantin Cupković.

Resovia, która wciąż nie może ustabilizować formy, rozpoczęła fatalnie, najgorzej, jak mogła. Popełniała błąd za błędem, źle przyjmowała mocne zagrywki rywali, w których celował zwłaszcza Michał Winiarski, nie kończyła ataków. Zagrywka w tym meczu robiła różnicę.

Skra bezlitośnie ją punktowała. Na pierwszej przerwie technicznej wicemistrzowie Polski wygrywali 8:1. W Resovii szwankowało niemal wszystko, Skra zaś trzymała poziom, grała pewnie, szybko, konsekwentnie; dzieliła i rządziła (18:10, 20:13) w każdym elemencie. Trener Andrzej Kowal zaczął wymieniać zawodników. Na boisku pojawili się Maciej Dobrowolski, Jochen Schops, Paul Lotman, Wojciech Grzyb i...nowy duch. Resovia nieoczekiwanie szybko odrabiała dystans. Po dwóch asach Grzyba było już tylko 22:19, po kontrze skutecznego Jochena Schopsa notowano 23:21, a za chwilę 24:23. Niestety, Pual Lotman zepsuł zagrywkę i pierwszy set padł łupem gospodarzy.

W drugiej partii resoviacy grali dobrze, posiadali inicjatywę. Po asowej zagrywce Schopsa prowadzili 11:9. Po ataku Nikoli Kovacevicia i błędzie Konstantina Cupkovicia notowano 19:16. Kiedy Grzegorz Kosok zdobył punkt z przechodzącej piłki, mistrz Polski przeważał 21:18. Wydawało się, że bełchatowianie już go nie powstrzymają. Tymczasem goście nie kończyli akcji, popełniali i błędy i roztrwonili cały kapitał. Zdeterminowana Skra zdobyła cztery punkty z rzędu. I w końcówce rozpracowała zdezorientowanych niekorzystnym obrotem spraw rzeszowian. Tego seta Resovia zwyczajnie spartoliła. Skra prowadziła 2:0.
- Szkoda tego seta, bo nasza gra w tej partii wyglądała bardzo dobrze, ale samą końcówkę zagraliśmy słabiej i... przegraliśmy - żałował Wojciech Grzyb, który dał bardzo dobrą zamianę.

- Do końca wierzyliśmy, że możemy wygrać - powiedział Michał Winiarski, jedna z najważniejszych postaci tego spotkania.

Trzeci set rozpoczął się tak jak pierwszy - od bardzo skutecznej gry Skry, która nadal wywierała presję na gościach mocną zagrywką (8:2). Resovia, mobilizowana przez Zbigniewa bartmana, starała się pozostać w grze (13:10, 18:15, 21:19, 22:20, 23:22), ale miała chwile słabości, a podopieczni trenera Jacka Nawrockiego mieli tak ogromną chęć zwycięstwa, że postawili na swoim. W nagrodę zgarnęli trzy punkty i w sumie mają nad Resovią cztery "oczka" przewagi.

- Część zawodników nie była sobą, a część miała chęć, determinację i wolę zwycięstwa. Aby wygrać ze Skrą musimy grać całym zespołem. W tym meczu 1-2 piłki decydowały o wyniku - komentował trener Andrzej Kowal.

W Skrze zabrakło Aleksandara Atanasijevicia, który w dalszym ciągu leczy kontuzjowane kolano. Mariusz Wlazły kapitan ekipy z Bełchatowa rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych, ale wchodził na boisko i zdobywał ważne punkty. W Resovii w dalszym ciągu pauzował Piotr Nowakowski. Mecz oglądał Andrea Anastasi, trener reprezentacji Polski.

- Wynik gorszy niż gra... - podsumował mecz Grzyb.

Asseco Resovia w środę zmierzy się u sibie z Arago de Sete, w ostatnim spotkaniu grupy G Ligi Mistrzów. Jeżeli nie wygra za trzy punkty, to może nie znaleźć się w czołowej "12".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24