Wypożyczalnia miejskich rowerów w Rzeszowie formalnie wystartowała późną jesienią ubiegłego roku. Ze względu na pogodę niedługo i niewiele osób mogło pojeździć na miejskich rowerach przypiętych do stojaków trzech stacji. Rowery "przezimowały" pod pokrywą śniegu. Wielu mieszkańców niepokoiło się, czy w ten sposób się nie zniszczą.
- Nie zardzewiały, bo są wykonane z materiałów nierdzewnych - uspokaja Zbigniew Rudnicki, koordynator ds. rowerów w Urzędzie Miasta w Rzeszowie. - Naprawdę nic im się nie stało, sprawdzałem dokładnie. Są bardzo wytrzymałe. Celowo je zostawiliśmy, aby się reklamowały.
Dodaje, ze w tym sezonie wypożyczalnia ruszy, kiedy tylko pogoda pozwoli i będzie można zakończyć prace przy stawianiu stacji.
9 kwietnia - podaje planowany termin startu Katarzyna Pawlak z biura prasowego UM.
Jakie jest zainteresowanie rowerami mieszkańców Rzeszowa?
- Kilkanaście osób kupiło już karty, ale 300 zalogowało się na stronie www.roweres.pl z chęcią kupna - mówi Rudnicki. - Mamy specjalne promocje dla młodzieży. Dajemy jej pierwszych 15 minut za darmo. To wystarczy, żeby przejechać np. z centrum na Baranówkę. Godzina jazdy ma kosztować złotówkę. Młodzież ucząca się zapłaci za kartę 20 zł (10 zł kaucji i 10 godz. jazdy). Inni 50, 100 lub 200 zł.
Rudnicki przyznaje, że wypożyczalnia miejskich rowerów tworzona była w wielkich bólach.
- Popełniliśmy trochę błędów, ale staramy się je naprawić. Bardzo zależy nam na tej idei - zapewnia.
Zachęcał do niej także goszczący wczoraj w Rzeszowie Olivier Schneider z Brest w zachodniej Francji, działający w kilku organizacjach zajmujących się polityką rowerową.
- Moje miasto nigdzie nie jest płaskie. Mamy łagodne zimy, dużo deszczu, zimne lato, częste mgły i mocne wiatry. A jednak mimo pozornie niekorzystnych warunków promujemy rowery jako środek transportu np. do pracy - mówi. - Kiedy zacząłem mieszkać w Brest nad Atlantykiem, miałem 4 km do pracy w banku i denerwowało mnie, że muszę jechać ten kawałek samochodem. Przesiadłem się na rower - pokazuje najnowszy nabytek, czyli składak o napędzie elektrycznym.
Według niego miasto powinno doceniać jednoślady, być wdzięczne rowerzystom i starać się powiększyć ich grono.
- Większość argumentów przemawia na korzyść roweru, a nie auta. Zarówno z punktu widzenia mieszkańca, jak i samego miasta. Rower to przyjemność, zdrowie, mniej problemów z parkowaniem. Badania wykazały, że trasę 7 km pokonamy w zatłoczonym mieście szybciej, niż samochodem. Każde euro zainwestowane w infrastrukturę rowerową zwraca się 7-krotnie.
W Rzeszowie jest ok. 80 km ścieżek rowerowych. Budowana jest nowa trasa - do Hermanowej.
- Skorzystamy z francuskich doświadczeń. Już wzorujemy się na Paryżu, jeśli chodzi o finansowanie wypożyczalni - mówi Z. Rudnicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?