Wzrosła ilość upadłości przedsiębiorstw

Dużo więcej niż rok wcześniej

To o prawie 65 proc. więcej niż rok wcześniej, ale blisko 3 razy mniej niż w roku 2002, który jest uznawany za najgorszy dla polskiej gospodarki w ostatnim czasie. Nie ma jednak powodów do radości. Dopiero zaczęliśmy wychodzić z kryzysu i można zakładać, że w 2010 roku liczba upadłości pobije wynik roku ubiegłego.

- We własnym interesie przedsiębiorcy powinni więc korzystać z wszelkich dostępnych metod, które pozwolą na monitorowanie i weryfikację wypłacalności odbiorców, ich produktów czy usług. Dotyczy to zarówno nowych partnerów biznesowych, jak i firm, z którymi współpraca trwa od lat. Nikt nie zagwarantuje przecież, że ich kondycja finansowa nie ulegnie nagłemu pogorszeniu, a to w prostej linii przekłada się na utratę płynności finansowej i konieczność ogłoszenia upadłości – mówi Urszula Okarma, Prezes Rejestru Dłużników ERIF Biura Informacji Gospodarczej S.A.

Najwięcej bankrutów w woj. mazowieckim

Jak informuje Danuta Cabaj z firmy Ciszewski Financial Communications sp. z o.o. w Warszawie, w każdym miesiącu 2009 r. miało miejsce 58 upadłości. Biorąc pod uwagę rozkład upadłości pod względem geograficznym okazuje się, że najwięcej podmiotów zbankrutowało w województwach mazowieckim, śląskim i dolnośląskim (odpowiednio 17 proc. , 15,4 proc. i 12,4 proc. spośród wszystkich upadłości ogłoszonych w 2009 roku).

Najmniejszy odsetek upadłości odnotowano w województwach świętokrzyskim -1,6 proc. wszystkich upadłości w 2009 r., podlaskim - 1 proc. i opolskim - 0,4 proc