Wzrost płac na budowie do 15 proc. A w twojej branży

Rząd zakłada wzrost płac na ostrożnym poziomie 3,7 proc. Natomiast ekonomiści, eksperci rynku pracy i pracodawcy oszacowali tegoroczne podwyżki, na ponad 5-, może nawet 6-proc. wzroście – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”. Natomiast oczekiwania pracowników są najwyższe i w wielu firmach przekraczają 15, a nawet 20 proc. 

Jak łatwo się domyśleć pracownicy i specjaliści nie otrzymają podwyżek po równo. Gdzie, zatem będą najwyższe, a gdzie najniższe?

Zdaniem „DGPP rok 2011 będzie należał do fachowców z branży budowlanej i informatyków. Ich wynagrodzenia wzrosną nawet trzykrotnie szybciej niż średnia płaca w gospodarce. Ekonomiści dodają, że płace będą szybciej rosły też w transporcie, usługach i przemyśle.

Okazuje się, że wzrost płac w tych branżach wynika nie tylko z poprawiającej się koniunktury gospodarczej, ale także z otwarcia się niemieckiego rynku pracy dla Polaków.

– Jeśli spełnią się prognozy i polscy fachowcy ruszą na Zachód, to wzrost płac w budownictwie może przekroczyć 15 procent – mówi dla „DGP” Dominika Staniewicz, ekspert od rynku pracy z Business Centre Club. Natomiast najwolniej płace będą rosnąć w administracji, przemyśle wydobywczym, łączności, przemyśle lekkim i motoryzacyjnym.

Dodać należy, że wśród czynników mających wpływ na wzrost płac jest rosnąca inflacja, która przekracza już 3,5 proc. Natomiast hamująco na żądania płacowe wpływa stosunkowo wysokie bezrobocie.