XXI wiek, a prądu jak na lekarstwo. Mieszkańcy Sieklówki: "Nie da się normalnie żyć, mamy dość" [WIDEO]

Sprawa jest poważna, bo dotyczy kilkudziesięciu domów.

- Zła jakość energii elektrycznej uprzykrza nam życie. Psują się urządzenia, telewizory, płyty grzewcze, nawet pompy wodne, przez co część mieszkańców ma problemy z ogrzewaniem. Chcąc nie chcąc, muszą więcej palić węglem czy drewnem, zanieczyszczając środowisko. Dochodzi też do sytuacji, że prądu nie ma wcale - mówi Roman Patykiewicz z Sieklówki.

Przemysław Świder mieszka w tej wsi od 2010 r. Już wtedy nie było kolorowo.

- Jak zaczęły powstawać nowe domy, napięcie z każdym kolejnym rokiem spadało. Obecnie jest już bardzo niskie - zaznacza P. Świder. - W sobotę miałem u siebie 190 woltów. U sąsiadów, bardziej oddalonych od transformatora spada do 170 albo niżej. Ale i u mnie zdarzały się kąpiele o 1 w nocy, bo wcześniej pompa nie działała. W godzinach popołudniowo-wieczornych, jak ludzie są po pracy, prądu brakuje na okrągło. Poprawa następuje dopiero późną porą, gdy większość mieszkańców wyłącza rozmaite urządzenia i kładzie się spać.

Niestabilny prąd utrudnia lub uniemożliwia gotowanie czy pranie. Sprzęt AGD i RTV często w ogóle się nie włącza. Podobnie, jak szereg innych urządzeń elektrycznych - w tym lampek biurkowych, potrzebnych dzieciom do wieczornej nauki. Wahania napięcia występują w Sieklówce przez cały rok. Najmocniej jednak dają się we znaki w okresie jesienno-zimowym. Zwłaszcza, gdy jest pochmurnie i panele fotowoltaiczne nie pozyskują energii słonecznej.

- Co istotne, przez słaby prąd paradoksalnie płacimy wyższe rachunki niż powinniśmy. Bo więcej tego prądu potrzeba - nie kryje Wioletta Ochałek.

Mariusz Famurat pamięta swoje zdziwienie, gdy wnioskując o przyłącz prądu, zapotrzebowanie gospodarstwa określił na 15 kW, a przydzielono mu… 1,5 kW. Nie on jeden przekonał się, że interwencje u dostawcy na niewiele się zdają.

- Wielokrotnie wspólnie kontaktowaliśmy się z PGE, w Krośnie, w Rzeszowie, ale dotąd nic nie wskóraliśmy - żali się Wioletta Ochałek.

- Otrzymujemy odpowiedzi na pisma. Wynika z nich, że są wdrożone procedury, które mają zaowocować modernizacją linii. Ale nie ma żadnych terminów, konkretów, ile tak można? - zastanawia się Przemysław Świder.

Czara goryczy się przelała. Mieszkańcy Sieklówki nie zamierzają godzić się na kolejne miesiące bądź lata zwodzenia ich przez PGE.

- Ta cała infrastruktura, która nie działa tak jak powinna, ma ponad 50 lat. Zapewniano już, że są pieniądze na prace modernizacyjne, ich realizację miał hamować problem z wyłonieniem wykonawcy. Jednak, jak się okazało, nawet przetargu nie ogłoszono. Nie można tak robić ludzi w konia, miarka się przebrała - podkreśla pochodząca z Sieklówki Katarzyna Ostalecka, wspierająca bliskich i sąsiadów w walce o lepszy prąd. - Czekamy na odpowiedź Rzecznika Praw Konsumentów i burmistrza Kołaczyc, których poprosiliśmy o interwencję. O naszym problemie poinformowaliśmy także Urząd Regulacji Energetyki. Będziemy walczyć o swoje.

PGE Dystrybucja S.A. zapewnia, że działania zmierzające do poprawy jakości prądu w Sieklówce są w toku. Projekt modernizacji sieci energetycznej, poprzez wykonanie słupowej stacji transformatorowej (z ujętymi pracami dodatkowymi) został już sporządzony. Wydano prawomocne pozwolenie na budowę. Jednak termin rozpoczęcia procedury przetargowej na wyłonienie wykonawcy i - co najważniejsze - realizacji zadania - nie jest jeszcze znany.

- Staramy się cały czas, żeby tę inwestycję uruchomić, lecz nie wszystkie decyzje zapadają na poziomie rejonu - powiedział nam w poniedziałek Dariusz Garbacik, zastępca dyrektora PGE Dystrybucja S.A. Oddział Rzeszów Rejon Energetyczny Krosno.

Do tematu wrócimy.