Zaczyna brakować nawet cementu

Już teraz niektóre firmy wożą go aż z Czech i Słowacji.

Od półtora roku stale rośnie zapotrzebowanie na materiały budowlane. W hurtowniach deficytowym towarem są głównie pustaki i cegły oraz wełna mineralna do ocieplania ścian. Mimo, że ceny wzrosły nawet trzykrotnie, klientów nie ubywa.

Producenci widząc gwałtowny wzrost popytu, wprowadzili limity na sprzedaż materiałów budowlanych. Nie gwarantują też precyzyjnych terminów dostaw.

- Na wełnę trzeba czekać 4 miesiące, na pustaki - dwa. - mówi Mariusz Szot, dyr. handlowy Podkarpackiego Centrum Materiałów Budowlanych w Rzeszowie.

Po kruszywo na Słowację

W regionie zaczyna brakować betonu i kruszywa potrzebnego do jego produkcji. Firma Conres, budująca największe w regionie centrum kulturalno-handlowe Millenium Hall, posiłkuje się dostawami z zagranicy.

- Żeby przyspieszyć prace na budowie, wykonawca uruchomił własną betoniarnię - mówi Mariusz Chamik, dyr. ds. budowlanych w firmie Conres.

- Ta nowoczesna i wydajna linia może produkować 80 m szesc. betonu na godzinę. Niestety, już kilka razy zabrakło kruszywa, które musieliśmy przywieźć aż ze Słowacji. Ceramikę dowozimy z Austrii. Biorąc pod uwagę skalę naszej inwestycji, nie wykluczam, że w trakcie budowy centrum będziemy sprowadzać materiały z zagranicy.

Ruszą autostrady - będzie gorzej

Regionalni producenci betonu przewidują, że w ciągu miesiąca sytuacja znacznie się pogorszy.

- W ubiegłym roku zapotrzebowanie na beton w Rzeszowie i okolicach wyniosło ok. 150 tys. m sześc. Tymczasem tylko do budowy centrum Millenium Hall potrzeba takiej ilości. Jeśli do tego dołożymy kolejne duże inwestycje, które ruszą w najbliższych miesiącach, przypuszczam, że kupno betonu stanie się problemem - prognozuje Aleksander Durak, kierownik rzeszowskiego zakładu produkcji betonu Dyckerhoff.

To nie koniec złych wiadomości dla inwestorów. Eksperci ostrzegają, że gigantyczne kłopoty z produkcją i sprzedażą cementu zaczną się, kiedy ruszą inwestycje związane z mistrzostwami Europy w piłce nożnej. Łącznie w kraju mamy zbudować ok. 100 hoteli, 1000 km autostrad i 2000 km dróg ekspresowych.