Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagadka ręki znalezionej w trawie rozwiązana! Biegły nie odróżnił kości ludzkich od zwierzęcych

Wojciech Malicki
RYS. TOMASZ WILCZKIEWICZ
Nawet kilkadziesiąt tys. zł może kosztować śledztwo i akcja poszukiwania zwłok w Gorzycach. Pieniądze poszły w błoto przez błąd lekarza sądowego, który stwierdził, że znalezione kości zwierzęcia to ludzka ręka.

Na szczątki przypominające ludzką rękę natrafili w grudniu ub. r. bracia spacerujący z psem niedaleko wału na Łęgu w Gorzycach. Powiadomili policję, a szczątki ocenił biegły sądowy. Lekarz nie miał wątpliwości, że to ludzka kość lewego przedramienia z nadgarstkiem i fragmentem dłoni.

Szukali reszty zwłok

Opinia ta uruchomiła machinę śledczą. Kilkudziesięciu strażaków i policjantów - w poszukiwaniu reszty zwłok, przez dwa dni przeczesało teren w promieniu kilku km od znaleziska. Ręcznie i wynajętą koparką przekopano spory kawałek gruntów. Ściągnięto z Lublina psa wyspecjalizowanego w szukaniu ludzkich zwłok.

Zakończone niczym poszukiwania z drżeniem serca śledzili bliscy 23-letniego Krzysztofa z Gorzyc, który zaginął przed czterema laty.

Prokurator zarządza badanie

Śledczy wysłali kości do Zakładu Medycy Sądowej w Krakowie.

- To jest kość zwierzęca. Na pewno chcecie, aby badać DNA? - mniej więcej takiej treści faks dotarł w piątek do prokuratury, wywołując konsternację śledczych.

- Nie wiemy, jakiego zwierzęcia, bo z oczywistych względów zrezygnowaliśmy ze zleconych badań DNA - mówi Irena Mazurkiewicz - Kondrat, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Pomyliłem się

Irena Mazurkiewicz-Kondrat odmówiła podania personaliów biegłego, który rozpoznał kości jako ludzką rękę. Ustaliliśmy, że to tarnobrzeski lekarz Waldemar Głogowski, specjalista od anatomii patologicznej. Jako biegły pracuje od 36 lat i sporządza opinie w najtrudniejszych sprawach karnych.

- Pomyliłem się. Kości wyglądały jak ludzkie. To był błąd, ale chyba lepiej niż bym się pomylił w drugą stronę, czyli kości ludzkie uznał za zwierzęce - przyznaje Głogowski.

Kosztowna akcja

Waldemar Głogowski otrzymał za opinię "o ręce" 75 zł. Ile kosztowało śledztwo, badanie i akcja poszukiwawcza reszty zwłok? Nie wiadomo. Ani policja, ani prokuratura nie sporządziła jeszcze kosztorysu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w sumie może być to nawet kilkadziesiąt tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24