Do załamania pogody w rejonie Jeziora Solińskiego doszło w sobotę po południu, około godziny 15.30. Nagle zerwał się silny wiatr, a na jeziorze pojawiły się duże fale. Na miejscu od rana byli jednak policjanci z Polańczyka, którzy o bezpieczeństwo na jeziorze dbali wspólnie z Bieszczadzkim Wodnym Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym.
Pierwsze zgłoszenie dotyczyło mężczyzny, który wraz z dzieckiem pływał rowerkiem wodnym i miał problemy z dopłynięciem do brzegu. Gdy dotarli do nich policjanci, rowerek już nabierał wody. Udało się ich jednak bezpiecznie odholować na brzeg.
- Chwilę później policjanci przepływając łodzią obok wyspy zauważyli mężczyznę. Kiedy podpłynęli, powiedział, że wybrał się łodzią na ryby, a kiedy zerwał się silny wiatr, fale zniosły go i nie ma jak wrócić do przystani. Policjanci odtransportowali mężczyznę w bezpieczne miejsce
- informuje rzecznik podkarpackiej policji.
Kolejna akcja ratunkowa miała miejsce po godz. 17. Patrolujący Jezioro Solińskie policjanci zauważyli osobę, która wzywa pomocy z łodzi. Był to mężczyzna, który nie był w stanie samodzielnie dopłynąć do brzegu. Funkcjonariusze zabrali go na brzeg, a łódź została przetransportowana do przystani.
Na Jeziorze Solińskim wypoczywają tłumy turystów. Dopisała s...
ZOBACZ TEŻ: Ultranowoczesna Ekomarina w Polańczyku otwarta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?