Zarzut zabójstwa usłyszał dzisiaj 21-letni mieszkaniec Mielca. - Przyznał się do winy ale odmówił złożenia wyjaśnień - informuje Małgorzata Dobosz- Słąba, prokurator rejonowy w Mielcu.
Do tragedii doszło w niedzielę. 81-letnią kobietę zaatakował jej wnuk. - Kobieta miała trzy rany kłute szyi i jedną w okolicach serca. Doszło do uszkodzenia serca, co była bezpośrednią przyczyną zgonu kobiety - dodaje prokurator.
Prokuratura wystąpiła do sądu o trzymiesięczny areszt dla podejrzanego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
l
laubzegono
Brzeszczot ma rację.Tak wygląda zielona wyspa.Piękna na pozór wierzchnio,a zgniła od środka.
c
coli
ciekawe co było przyczyną takiego zachowania..
B
Brzeszczot
Przemili lecz nierozgarnięci gimnazjaliści, licealiści oraz studenci marketingu i zarządzania ewentualnie europeistyki z pokolenia PRL-bis, lub „esbekistanu”, wychowani na libertyńskiej papce nieustannie serwowanej przez polskojęzyczne propagandowe szczekaczki i gadzinówki (w zdecydowanej większości założone przez byłych „towarzyszy z bezpieczeństwa” PRL i ich agentów), zachwycający się satanistycznymi występami bluźniercy i gwałciciela Adama D, jego bezbożnej koleżanki Doroty R. i chamskimi popisami rozwiedzionego impotenta nihilisty Janusza P, któremu śmierdzi z pyska jak z odbytu, czy jego kolegi – Romana K. byłego funkcjonariusza SB o ksywce „Janusz”, że nie wspomnę o ich „bezjajecznej koleżance” Ani G. – kastracie z Krakowa oraz Robercie B. – homoseksualiście rodem z Krosna, w ramach komentarza do niniejszego artykułu, z całkowitą i należytą powagą muszę wam coś wyjaśnić.
Otóż sprawcami tego rodzaju przestępstw są zazwyczaj młodzi osobnicy mający problemy ze wzwodem, ewentualnie są to onaniści i masturbanci, krótko mówiąc, tzw. „koniobijcy”, pochodzący z rodzin rozbitych, rozwiedzionych, pijackich oraz z rodzin o komunistycznym lumpenproletariackim lub pegeerowskim rodowodzie, czyli, krótko mówiąc – z rodzin patologicznych. Ewentualnie są to bękarci, czyli osobnicy urodzeni w tzw. „wolnych związkach”, zwanych też „związkami partnerskimi”, czyli w konkubinatach, gdzie matką jest zwykle była prostytutka-tirówka, a ojcem – menel-nierób, zazwyczaj będący byłym więźniem po długoletnim wyroku, lub gdzie rodzicami są osoby po wcześniejszych rozwodach, mające za sobą tzw. „nieudane związki” lub żyjące tylko na podstawie rejestracji w urzędzie stanu cywilnego (podobnej do rejestracji samochodu w wydziale komunikacji), czyli na tzw. „kocią łapę” lub „kartę rowerową”.
Należy sobie wyraźnie przy tym powiedzieć, że nie jest to jakieś sianie nienawiści, bark tolerancji i tym podobne bzdety, tylko naga prawda. Otóż człowiek wywodzący się z prawdziwej normalnej katolickiej polskiej rodziny, usankcjonowanej ślubem kościelnym rodziców, gdzie na co dzień jest przestrzegany Dekalog, nigdy nie dopuściłby się do popełnienia tak haniebnego czynu niezgodnego z prawem naturalnym. No ale cóż, mamy dzisiaj takie czasy, gdzie w ramach relatywizmu etycznego i przeszczepiania na nasz narodowy katolicki grunt eurobolszewickiego śmietnika moralnego, homoseksualizm jest jakąś „orientacją”, a nie dewiacją seksualną, gdzie tzw. metoda „in vitro”, czy aborcja nie jest morderstwem, lecz „zabiegiem lekarskim” i „prawem kobiet do dysponowania w dowolny sposób własnym brzuchem”, a zasada „róbta co chceta” jest normą, a nie skrzywieniem moralnym. Może to nie jest główny, ale na pewno jeden z zasadniczych powodów takiego zachowania się tego typu zdegenerowanych i ogłupionych osobników przez media mętnego ścieku – przyszłych smakoszy tanich win siarkowo-owocowych, denaturatu czy płynów do mycia szyb.
Drodzy forumowicze („forowicze”, a może „forowcy”), jestem głęboko przekonany, że za chwilę odezwą się ci, których z góry określam jako „mądrych inaczej”, z pakietem dobrych lekarskich psychiatrycznych rad, ewentualnie z prośbą o zdjęcie uciskającego beretu. Zatem czekam „w ciemno” na ich chamskie i infantylne zaczepki.