MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zatłukł kluczem konkubinę. Zabójca z Mielca będzie leczony, bo nie ma z nim kontaktu

Marcin Radzimowski
Podczas procesu Eugeniusz B. nie odezwał się ani słowem.
Podczas procesu Eugeniusz B. nie odezwał się ani słowem. Fot. Marcin Radzimowski
Rok temu zatłukł kluczem swoją konkubinę, w Sądzie Okręgowym w Tarnobrzegu usłyszał wyrok. 69-letni Eugeniusz B. z Mielca trafi za kratki na siedem lat (zaliczono roczny pobyt w areszcie) - to najniższa ustawowa kara za zabójstwo.

Za pozbawienie kogoś życia, kodeks karny przewiduje nawet dożywocie. Tym razem sąd zdecydował jednak o najniższej możliwej karze, ale okoliczności zbrodni w pewnym sensie przemawiały na korzyść oskarżonego.

- O nieżyjących nie powinno się mówić źle, ale akurat procesowo styl życia konkubiny oskarżonego, ma znaczenie przy wymiarze kary. Oskarżony pracował całe życie, wypracował emeryturę i jakoś wiódł życie. Wszystko to się zmieniło, kiedy poznał Danutę R. - uzasadniał wczorajszy wyrok sędzia Zdzisław Błasiak, przewodniczący pięcioosobowego składu.

Kobieta nadużywała alkoholu i wszczynała kłótnie. Bywało, że próbowała wyrzucić Eugeniusza B. z jego mieszkania. Interweniowała też policja.

Poszło o pieniądze

Jak wynika z relacji świadków, mężczyzna ze swojej emerytury zawsze odkładał 300, 400 złotych na życie. Sporo grosza szło na alkohol, ale te kilkaset złotych musiało zostać. Tego się pilnował. I prawdopodobnie właśnie złamanie tej zasady, doprowadziło do tragedii.

5 sierpnia ubiegłego roku Eugeniusz B. wrócił po południu do domu i zauważył, że ze stolika w przedpokoju zniknęły jego pieniądze. Ostatnie 250 złotych.

- Gdzie są pieniądze? - wykrzyknął do Danuty. Doszło do sprzeczki, kobieta w końcu coś odburknęła i poszła do pokoju się położyć.

Mężczyzna chwycił za 40-centymetrowy płaski klucz. Wpadł do pokoju i zaczął bić kobietę, jak wyliczyli biegli - uderzył jedenaście razy. Bił tak mocno, że roztrzaskał kobiecie głowę. Później sprawca przykrył ciało kocem i sam poszedł spać. Dopiero trzeciego dnia zwierzył się sąsiadowi, że zamordował Danutę, a sąsiad powiadomił policję.

Milczał przez cały proces

Jego proces był dziwny. Oskarżony zamknął się w sobie i choć przyznał się do zamordowania swojej konkubiny, nie dopuszcza tej myśli do siebie. W sądzie Eugeniusz B. nie wypowiedział ani jednego słowa.

Sąd zdecydował o skierowaniu mężczyzny na badania psychiatryczne. Biegli lekarze po badaniach orzekli, że mężczyzna nie jest chory psychicznie, ale w czasie dokonywania zbrodni, miał znacznie ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu. To upośledzenie funkcji planowania i emocji.

Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu uznał wczoraj winę oskarżonego i skazał go na osiem lat więzienia, zaliczając na poczet kary rok spędzony w areszcie. Sąd nie skorzystał z możliwości nadzwyczajnego złagodzenia kary (kara poniżej ustawowej dolnej granicy 8 lat), uznając, że byłoby to niewspółmierne do skutku przestępstwa.

Karę będzie odbywał na oddziale dla skazanych z anomaliami psychicznymi - będzie tam poddawany terapii psychologicznej i farmakologicznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24